Sobota, 25 Październik
Imieniny: Arety, Marty, Marcina -

Reklama


Reklama

Rodzice nie zdają egzaminu. Coraz więcej dzieci pod opieką rodzin zastępczych


Alkohol, narkotyki, przemoc i zaniedbywanie dzieci to najczęstsze powody umieszczania dzieci w placówkach i rodzinach zastępczych. Tylko w 2024 roku 66 dzieci z naszego powiatu, ze względu na niewydolność wychowawczą rodziców, zostało objętych opieką systemową. - Niestety, są to bardzo często sytuacje skrajne, w których zdrowie, a nawet życie jest zagrożone – mówi Justyna Maroszek, kierownik zespołu pieczy zastępczej.



Powiatu szczycieńskiego nie omijają problemy. Jednym z nich jest wzrastająca liczba dzieci, które ze względu na niewydolność wychowawczą rodziców trafiają pod opiekę systemu. Do rodzin zastępczych i domów dla dzieci. 

 

Za nami dopiero cztery miesiące 2025 roku, a już 15 dzieci zostało umieszczonych w rodzinach zastępczych, a dwójka w domach dla dzieci. Te liczby nie napawają optymizmem. Zwłaszcza że sytuacje, z powodu których dzieci muszą opuścić domy związane są ze skrajnym zaniedbaniem, problemami rodziców z używkami, przemocą, a nawet wykorzystywaniem seksualnym. 

 

- To wielkie dramaty dzieci, lecz decyzje podejmowane przez sąd są ostatecznością. Rodzice nie zostają pozbawieni jednak praw i mają możliwość zawalczenia o odzyskanie dzieci – wyjaśnia Marta Ziółek, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Szczytnie. - Nie wszyscy z niej korzystają. Nie chcą zrezygnować ze swojego stylu życia, a mogą liczyć na wsparcie z ośrodków pomocy i instytucji.

 

Aktualnie w powiecie szczycieńskim działają domy dla dzieci w Szczytnie i Pasymiu. Rodzin zastępczych jest sporo. Lwią część stanowią te tworzone przez osoby spokrewnione z dziećmi – babcie, rodzeństwo, ciocie i wujków. Są również zawodowe rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka. W 2024 roku do grona już istniejących dołączyły dwie rodziny zastępcze niespokrewnione. Kolejna rozpoczęła proces przygotowawczy. 

 

- To wciąż za mało w stosunku do potrzeb – podkreśla Justyna Maroszek. - To w dużej mierze dzięki osobom spokrewnionym, które decydują się przyjąć dzieci, zwłaszcza te młodsze, nie trafiają one do placówek opiekuńczych. W przypadku nastolatków sprawy się bardziej komplikują.

 

W 2024 roku tylko dziesięcioro dzieci powróciło do rodziców biologicznych, którym udało się stanąć na nogi. Ten proces nie był krótki. Dzieci spędziły w pieczy zastępczej wiele miesięcy i nie ma również gwarancji, że rodzice nie wrócą do starych przyzwyczajeń, a dzieci ponownie trafią do systemu.


Reklama

 

- Takie sytuacje nie są odosobnione. Niestety, rodzice potrafią zawodzić je nawet kilka razy – dodaje Marta Ziółek.

 

Warto tu na chwilę się zatrzymać. Wiele osób z pewnością uzna, że skoro rodzice nie zdają egzaminu, to może lepiej pozbawić ich praw rodzicielskich i pozwolić, aby dzieci znalazły rodziny adopcyjne. 

 

- Nie jest to proste. Prawa rodzicielskie odbiera się w skrajnych przypadkach. Do tego szanse na adopcje mają głównie małe dzieci. W naszym powiecie w minionym roku rodziny znalazła tylko piątka dzieci w wieku do trzech lat – wyjaśnia Maria Ziółek. - W przypadku dzieci starszych takie sytuacje są marginalne.

 

Jak chociażby historia 11-leniej dziewczynki, której rodzice stracili prawa rodzicielskie, gdy ta miała około 7 lat. Pojawiła się rodzina, która rozważała jej adopcję. Spotykali się przez wiele miesięcy, nawiązali więź, aż w końcu potencjalni rodzice zrezygnowali.

 

- Po raz kolejny zawiedli ją dorośli – mówi Justyna Maroszek.

 

Każda z historii dzieciaków odebranych biologicznym rodzicom to materiał na osobny artykuł. Masa bólu, cierpienia, poczucie bycia niechcianym, często gorszym. Ale w tym wszystkim i tak pojawiają się dobre zakończenia. 

 

- Miłość, którą dzieci dostają w rodzinach zastępczych jest doskonałym lekarstwem. Ilość wsparcia, na które mogą liczyć jest ogromna – mówi Justyna Maroszek. - Patrząc na rodziny spokrewnione i zawodowe, do których trafiają zaniedbane, z wieloma problemami zdrowotnymi i rozwojowymi, z którymi udaje się uporać widzimy, że dzieciaki rozkwitają. To zawsze jest budujące.

Reklama

 

Rodziny zastępcze robią wiele, aby wesprzeć rozwój dzieci. Pomagają im pokonywać kolejne bariery podczas gdy sami mierzą się z wieloma problemami. Dotyczy to dostępności specjalistów i nie chodzi tu o tych, których konsultacje są „sponsorowane” przez NFZ. 

 

- Do psychologów i psychiatrów czekają w wielomiesięcznych kolejkach. Jako instytucja staramy się ich wspierać w szukaniu specjalistów i widzimy, jak jest to trudne – dodaje Marta Ziółek.

 

PCPR w Szczytnie cały czas poszukuje chętnych do tworzenia niespokrewnionych rodzin zastępczych. Kampanie informacyjne i akcje promujące rodzicielstwo zastępcze mają na celu podniesienie wiedzy lokalnej społeczności na temat rodzicielstwa zastępczego.

 

- Widzimy, że ludzie się otwierają na rozmowy. Pytają, mówią, że myślą o zostaniu rodziną zastępczą – mówi dyrektor Ziółek. - Wiemy, że takiej decyzji nie podejmuje się pochopnie. Jest to proces, w którym trzeba wiele rzeczy przemyśleć i dobrze rozważyć. My zawsze służymy wsparciem i odpowiemy na wszystkie pytania.

 

 

Jeżeli masz pytania, 

 

zastanawiasz się nad zostaniem rodzinom zastępczą, 

skontaktuj się z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Szczytnie, ul. Konopnickiej 10 lub telefonicznie: 89 624 97 10.

 



Komentarze do artykułu

Romek

Dobrze, że ktoś coś w końcu o tym pisze...ale tytaniczną pracę to wykonują dopiero domy dziecka. To tam 24 godziny na dobę głównie dzielna załoga sprawuje życiowa opiekę nad takim dziećmi a opieka taka do naprawdę łatwych nie należy...Szkoda tylko, że pieniądze nie wynagradzają takiej pracy bo bywa też niebezpieczna i jest mocno stresująca. No ale to przecież pensje nauczycieli są najważniejsze a nie takich ludzi...

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama