Centrum Edukacji w Szczytnie Warmiński Zakład Doskonalenia Zawodowego skończyło 30 lat. To miejsce, które spełniło marzenia o lepszej pracy, rozwoju, wykształceniu być może grubo ponad 100 tysiącom osobom. Tylko przez ostatnie sześć lat przez mury ZDZ w Szczytnie przeszło 21 tysięcy osób. Placówką od 2007 roku kieruje Barbara Świerczyńska.
Do ZDZ-tu w Szczytnie trafiłem w wieku 46 lat – wspomina pan Janusz. - Nie miałem matury, pracy. Życie nie układało się najlepiej. Bardzo się wstydziłem. Ale trafiłem tam na wyjątkowych ludzi, którzy pomogli mi skończyć szkołę średnią, zdać maturę, potem poszedłem na zaoczne studia. Dziś mam fajną pracę, rodzinę, normalne życie. Tak, ZDZ spełnił moje marzenia o normalności.
Takie historie można mnożyć. Potwierdza to szefowa placówki Barbara Świerczyńska.
- Dość często spotykamy się z takimi podziękowaniami – mówi z uśmiechem. - I chyba to jest najlepsza nagroda za naszą pracę – dodaje. - 30 lat temu podobnych placówek szkoleniowych, szkół dla dorosłych było bardzo wiele, ale do dziś na rynku w naszym powiecie działamy jedynie my, to o czymś świadczy.
Centrum Edukacji w Szczytnie 30 lat skończyło dokładnie 13 października. Uroczystości jubileuszowe zaplanowano na 26 października.
- Będzie to czas podsumowań, podziękowań – śmieje się pani dyrektor. - Przez te lata wykonaliśmy naprawdę kawał fajnej pracy, pomogliśmy wielu ludziom.
Pierwszym dyrektorem ZDZ w Szczytnie była Teresa Grzeszczak (1993-2004), potem placówką kierowała Monika Hausman-Pniewska (2004-2007).
Fundamentem było liceum ogólnokształcące dla dorosłych, które działa właściwie do dziś.
- Same kierunki, szkolenia, kursy się zmieniały, dostosowywały do potrzeb rynku pracy i naszych klientów – opowiada dyrektor Barbara Świerczyńska. - Kiedyś modne były szkoły policealne, rachunkowość, informatyka. Dziś numerem jeden jest fryzjerstwo, technologia żywienia...
W latach 90. ZDZ swoją ofertę kierował głównie do osób bezrobotnych.
- Dziś otwarci jesteśmy na potrzeby wszystkich – mówi Barbara Świerczyńska. - Szkolimy przedsiębiorców, pracowników, bezrobotnych, pomagamy całym rodzinom wyjść z kryzysu. Prowadzimy warsztaty rodzinne, usługi społeczne. Nasza oferta jest bardzo elastyczna, dostosowana do tempa i zmian współczesnego świata. Zapraszamy do nas, warto sprawdzić nasze możliwości – dodaje Barbara Świerczyńska.
Więcej na temat ZDZ w papierowym wydaniu „Tygodnika Szczytno”.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45