W konsternację wpędził dźwierzuckich radnych wniosek Powiatowego Zarządu Dróg w Mrągowie o wyrażenie zgody na zwolnienie z pracy radnego Łukasza Serafina. Zarząd zarzuca mu bowiem szereg pracowniczych uchybień, a rozwiązanie umowy ma nastąpić w ramach tzw. dyscyplinarki - bez wypowiedzenia z winy pracownika. Obrazu nie rozjaśniły też oświadczenia, które Serafin przedłożył radnym. W jednym z nich twierdzi, że “były sytuacje, które miały bezpośredni związek z wykonywaniem przez niego mandatu i udzielaniu mu dni wolnych na uczestniczenie w sesjach rady”, a w innym, że “nie miał ze strony pracodawcy problemów z pełnieniem mandatu radnego”…
Przy podzielonych opiniach i braku obecności na sesji samego zainteresowanego Rada Gminy Dźwierzuty ostatecznie nie zgodziła się na dyscyplinarne zwolnienie z pracy swojego kolegi. Jednak przy podejmowaniu stosownej uchwały jednomyślności nie było. W głosowaniu przeważył tylko jeden głos: za było 5 radnych, przeciw 4, 1 się wstrzymał a Tomasz Bojanowski w ogóle nie zagłosował, jak tłumaczył: “ze względu na poziom skomplikowania sprawy i krótki czas jaki był na analizę materiałów”. Obecnych na sesji było 11 z 15 radnych.
- Mamy już informację o decyzji Rady Gminy w Dźwierzutach - mówi Karol Tymoszuk, p.o. dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Mrągowie. - Trafiła też ona do radców prawnych starostwa powiatowego. Ich opinia zadecyduje, co zrobimy dalej. Nie chcę tego komentować nie znając opinii prawników.
Uchwała, którą dźwierzuccy radni podjęli w sprawie zwolnienia radnego weszła w życie z dniem podjęcia, czyli 4.09.2025 r.. I o ile na sesji temat tej uchwały przeszedł prawie bez żadnej dyskusji - o tyle gorąco było przed nią - na połączonym spotkaniu wszystkich komisji. Radni debatowali grubo ponad godzinę.
- Mamy zastępować sąd? Robić tutaj teraz śledztwo - dopytywali niektórzy radni. - Dlaczego stawia się nas w takiej niejasnej sytuacji? - mówili inni nie kryjąc oburzenia. - To nie jest temat dla nas. To sprawy między radnym, a jego pracodawcą. Dla sądu…
Ostatecznie najmniej wątpliwości miał radny Krzysztof Sawicki. Przytoczył jedno z oświadczeń radnego Serafina, które ten przesłał radnym w ramach wyjaśnienia sytuacji. Stwierdza w nim, że w pracy “nie utrudniano mu pełnienia mandatu radnego”.
- To chyba powinno nam wystarczyć. Sprawa jest jasna - mówił Sawicki.
Z kolei radny Sebastian Orłowski zwracał uwagę, że rada nie ma kompetencji, by zastępować sąd pracy.
- Czemu mamy blokować podejmowanie decyzji pracodawcy albo odwrotnie? - pytał.
Radny Bojanowski, podobnie zresztą jak wcześniej Sawicki, zauważył z kolei, że o takich sprawach radni powinni dowiadywać się znacznie wcześniej niż na kilka dni przed sesją. Wszyscy radni. Okazało się bowiem, że o sprawie wiedzieli wcześniej tylko radni z komisji skarg, wniosków i petycji. Pozostali radni o całym postępowaniu i korespondencji z PZD w Mrągowie wiedzieli niewiele, aż do dnia sesji.
Co szefostwo Zarządu zarzuca radnemu Serafinowi? Sporo... chodź szczegóły tych zarzutów są naszej redakcji znane – podobnie, jak teraz dźwierzuckim radnym – nie jest to czas na ich publikowanie. Raz że nie mają związku z pracą Serafina, jako radnego w Dźwierzutach, a dwa dopiero 5 września zakończył się audyt, jakie starostwo powiatowe przeprowadziło w mrągowskim PZD. Nie wiadomo też, jakie działania podejmie w związku z tym w przyszłości.
- Audyt potwierdził nieprawidłowości - mówi Waldemar Cybul, starosta mrągowski. - Uchwała rady gminy nie jest dla nas wiążąca, a ma jedynie charakter opinii. Postępowanie będzie więc trwało dalej.
Podkreślić trzeba, że mrągowski PZD jasno stwierdza, że “podstawą rozwiązania stosunku pracy nie są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu”.
Jak do sprawy odnosi się sam radny?
- Nie chcę komentować tego na tym etapie, bo jest to po prostu dla mnie sytuacja nie tylko trudna, ale i skomplikowana pod względem prawnym - mówi Łukasz Serafin.
Jak ustaliliśmy, radny przebywa obecnie na zwolnieniu i nie pojawia się w pracy, więc jego absencja w ważnej dla niego sesji za bardzo nie dziwi.
Mają rozmach, nie ma co!
wolf
2025-10-13 13:05:29
W końcu, szkoda tylko że nie ujawnił imienia i nazwiska to by trafiło pod rozpatrywanie urzędowe. Może ten ktoś jeszcze nie miał odwagi .
Ktoś ma dość Pani dyrektor
2025-10-13 12:30:19
Szkoda że większość mieszkańców Szczytna dopiero po zakończeniu uroczystości dowiedziała się co to było.
Były
2025-10-13 09:01:20
Idealne miejsce do driftu dla wyborców ochmana
KrytykaKrytyczna
2025-10-12 13:00:58
No proszę jak to pijany myślał, że sobie spokojnie przejedzie przez miasto i dopadła go długa ręka sprawiedliwości nieprawidlowo jadącego kierowcy...
Kamil
2025-10-12 05:32:25
Czyli tak niezbyt fajnie bo zabiorą chłopakom miejsce do gry w kosza. Dopiero co mówiono że na Placu Juranda fajniej bo lepiej dostępna lokalizacja...
Jan
2025-10-12 05:28:02
I tak się robi uśmiechnięte interesy. Pewnie będzie tylko jedna oferta, bo kto ma zarobić, ten zarobi. A tak w ogóle to kiedy radni, (bo nie miasto), podjęli taką decyzję?, i czy była ona skonsultowana z mieszkańcami? Tam było i jest świetne miejsce na estradę, dużo lepsze niż na plaży, i to chcą zniszczyć? Kto w lato idzie na łyżwy!!!??? chyba tylko umysłowo chorzy.
Nikoś
2025-10-11 20:23:10
a cyrk jedzie dalej
że tak powiem
2025-10-11 19:13:15
Wielkie brawa ! dla burmistrza i Rady Miejskiej ! Wreszcie to straszydło zmieni wygląd.
Anka
2025-10-11 17:57:58
,, Zastanawiam się, czy poza stacjami paliw w ogóle są w Szczytnie sklepy sprzedające alkohol w tych godzinach\"- to trzeba sprawdzić , a nie ...
że tak powiem
2025-10-11 08:21:20