Czas wakacji, urlopów i zasłużonego po wielu miesiącach pracy odpoczynku to czas szczęśliwości, relaksu, dogadzania sobie, wyjazdów do ciekawych i urokliwych miejsc, rozkoszowania się latem i pięknymi widokami. Chcielibyśmy, aby tak wyglądało nasze życie przez cały rok, ale jest to naiwne i nierealne marzenie. Te tęsknoty i złudne nadzieje świadczą jednak o tym, że pragniemy w naszym życiu doznawać szczęścia, pomyślności, zadowolenia z życia i cieszenia się nim nie tylko na wczasach, urlopach czy wyjazdach krajoznawczych.
Dlatego też cieszymy się każdym okruchem szczęścia i to słowo będzie słowem kluczowym mojego dzisiejszego felietonu. Kilka dni temu ucieszyła nas na przykład wiadomość, że nasza młoda znajoma urodziła w końcu synka i poród okazał się szczęśliwy, a dziecko zdrowe i dorodne. To szczęście szczęśliwej mamy i jej całej rodziny, ale także nas, którzy należymy do tej samej duchowej rodziny co ona.
Cieszyliśmy się także z faktu, że inna bliska naszemu sercu osoba przeszła szczęśliwie dość poważną operację i w końcu po dłuższym pobycie w szpitalu powróciła do domu, wracając do pełni sił i zdrowia, które jest przecież tak ważne w naszym życiu. A kiedy usłyszeliśmy od niej, że to doświadczenie bardzo przybliżyło ją do Boga, którego obecność odczuwała między innymi dzięki naszym modlitwom o nią, wtedy nasza radość była tym większa, a jej wzmocniona wiara i zaufanie do Boga jest dla nas zachętą i przykładem do naśladowania.
Dzielić szczęście z innymi i cieszyć się ich szczęściem – to umiejętność, która nie jest udziałem wszystkich. Kiedy bowiem wkrada się do serca ludzkiego zazdrość czy zawiść, bo czyjeś szczęście kłuje w oczy i budzi w nas poczucie dziejowej niesprawiedliwości, wtedy nie potrafimy cieszyć się powodzeniem kogoś drugiego, co jest bardzo smutne i przykre. Zaś owocem takiego stanu ducha jest zgorzknienie i niezadowolenie z życia, a taka osoba staje się nieszczęśliwa, duchowo biedna i wiecznie smutna.
Nie przypadkiem piszę o tym w dzisiejszym felietonie, bo właśnie dziś rano, w czasie mojej codziennej lektury Pisma Świętego, natknąłem się na taki oto fragment, który pozwolę sobie w tym miejscu zacytować: „O, jak szczęśliwi są ci, którzy żyją nienagannie, postępują zgodnie z Prawem Pana [Boga]. O, jak szczęśliwi są ci, którzy przestrzegają Jego postanowień i szukają Go z całego serca, którzy nie wyrządzają innym krzywdy, lecz zdecydowanie kroczą Jego drogami” (Psalm 119,1-3). Oto biblijna, starotestamentowa recepta na szczęście – jakże mocno odbiegająca od naszych definicji i wyobrażeń dzisiaj.
Zwróćmy uwagę na te kilka zdań, które definiują szczęście jako skutek postawy serca człowieka i jego związku z Bogiem. Prawda bowiem jest taka, że bez żywej i świadomej relacji ze Stwórcą człowiek nie może doświadczać prawdziwego szczęścia. Możesz się z tym nie zgodzić i budować swoje własne szczęście na własnych warunkach i zasadach, ale nie będzie to nigdy szczęście w takim wymiarze i tak trwałe jak to, czego doświadcza człowiek świadomie dążący do więzi z Bogiem na co dzień. Wtedy będzie się ona wyrażać w posłuszeństwie Słowu Bożemu i zawartym w nim przykazaniom, których wypełnianie jest niezbędnym warunkiem prawdziwego szczęścia i życiowego zadowolenia.
Psalm 119 jest hymnem na cześć Słowa Bożego i jest najdłuższym psalmem, bo liczącym aż 176 wersetów. W cytowanych wcześniej trzech pierwszych wersetach jest jeszcze jedna ważna myśl. Otóż człowiek nie jest w stanie żyć nienagannie, czyli według Bożych przykazań, jeśli nie szuka Boga z całego serca. To wymaga pełnego zaangażowania człowieka i bardzo silnego przekonania, że nie ma innej drogi do szczęścia jak tylko schronienie się pod skrzydłami Boga Najwyższego i pragnienie z głębi serca, by nigdy nie oddalić się od opiekuńczych ramion naszego Niebiańskiego Ojca. Tymczasem tak wielu ludzi, a i my sami nierzadko szukamy własnych dróg, rozwiązań i pomysłów na osiągnięcie osobistego szczęścia, z pominięciem Tego, który tak bardzo chce nas uszczęśliwiać i codziennie nam błogosławić. Wymaga to jednak z naszej strony wiary i pełnego zaufania do Boga oraz do tego, co On sam nam proponuje i do czego zachęca.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną myśl zawartą w wersecie trzecim, który mówi o tym, że naprawdę szczęśliwym może być tylko taki człowiek, który nie wyrządza innym krzywdy. Banalna to prawda, ale jakże trudna do praktycznego zastosowania w naszej codzienności. Świadczą o tym miliony nieszczęśliwych ludzi na tej ziemi, a dzieje się tak między innymi dlatego, że tyle jest krzywdy, bólu, zranień, które czynimy własnymi rękami. Unieszczęśliwiamy w ten sposób siebie i innych, a życie w szczęściu jest dla wielu ludzi nieosiągalną utopią. Na szczęście dzięki Panu Bogu szczęście jest możliwe i osiągalne, jednakże na Jego warunkach, a nie na naszych. Życzę wam zatem prawdziwego szczęścia i wielu jeszcze pogodnych dni w codziennym życiu – nie tylko w czasie wakacji i beztroskich urlopów, które przecież niedługo się skończą.
Andrzej Seweryn
andrzej.seweryn@gmail.com
Krzysztofie. Dobrem nazywasz przyszywanie skrawków materiału i przekazywanie sobie dziecka z rąk do rąk ? Porażka.
Hmm
2025-04-10 07:59:28
Co żal tyłek ściska?!
proste
2025-04-10 07:54:59
Olga wytłumacz proszę dlaczego pojechały akurat te zespoły i Koła gospodyń których członkami są rodziny radnych ? Przypadek ?
Wiola
2025-04-10 06:43:01
Do Grażyny. No właśnie wychowawcy w domach dziecka robią na 3 zmiany czyli 24h
Tytus
2025-04-09 17:08:17
no i ten barak koło pks wygląd jak stodoła sołtysa po wojnie gdzie architekt miasta
zdysk
2025-04-09 16:32:24
Tę Panią w wieku 39 lat już dawno powinni do psychiatryka zabrać,bo coraz bardziej gwiazdorzy. A przez jej wybryki ktoś może nie otrzymać pomocy w czas.
Beksa
2025-04-09 16:12:28
Nie porównujmy pracy wychowawców w domach dziecka (dyżury) do pracy rodzin zastępczych 24h. Widać, że ludzi boli jak włodarze popierają szczytny cel.
Grażyna
2025-04-09 15:34:45
Brawo Wy!
Tyle w temacie.
2025-04-09 10:33:31
zdjęcie 2 , to z którego roku ?
goofi
2025-04-09 10:29:15
I znowu ten pań nie potrafi o niczym innym pisać niż o przeciwnikach politycznych swojego kandydata na prezydenta. Generalnie to obraża pań ludzi głosujących na tamtego kandydata nazywając ich wyznawcami. A może napusze pań w końcu coś ciekawego o Zielonym Rafale? Przecież miał tyle fantastycznych sukcesów i wpadek, których oczywiście w wyznawczej telewizji TVN nie zobaczymy. Może trochę obiektywizmu? Rozumiem, że ma Pan swoje sympatię polityczne ale pana teksty są naprawdę smutne i dziwię się, że redakcja chce je jeszcze drukowac
Kamil
2025-04-09 08:49:11