Sobota, 25 Październik
Imieniny: Arety, Marty, Marcina -

Reklama


Reklama

Napisali do nas: Landrat v. Rönne i powiatowy las


Kontaktuję się z Państwem celem zainteresowania moim odkryciem, którego dokonałem 1 stycznia. Spędzając początek nowego roku we wsi Stare Kiejkuty wybrałem się na długi spacer do dużego kompleksu leśnego, kierując się w kierunku wsi Jerutki. W odludnym miejscu na skraju bagien o jakiejś dziwnej energii (mogło tam być kiedyś jakieś siedlisko) pod wielkim starym dębem zauważyłem dziwny kamień.


  • Data:

Przetarłem, trochę odkopałem, a pod spodem zaczęły wychodzić ledwo widoczne inskrypcje. Wróciłem tam z drucianą szczotką i grubym ołówkiem. Udało mi się odtworzyć napis! Głaz oraz dąb (ponad stuletni!) upamiętniają, jak sądzę, rodzinę von Rönne lub też samego starostę. W herbie rodziny znajduje się dąb! Odnalazłem również żyjących członków rodziny w Niemczech, z którymi zamierzam się skontaktować.

 

Na stronie internetowej powiatu szczycieńskiego znajduje się „kartka z kalendarza”, której fragment opisu brzmi: „W 1914 r. landrat v. Rönne rozpoczął negocjacje w sprawie zakupu przez powiat szczycieński 1800 mórg lasu rosnącego po zachodniej stronie jeziora Łęsk. Ten wówczas sześćdziesięcioletni las był wcześniej własnością majątku w Jabłonce, a po parcelacji został sprzedany ludności.


Reklama

 

W związku z wybuchem wojny negocjacje związane z zakupem przesunęły się aż do czerwca 1915 r. Po przerwie podjął je nowy landrat v. Poser. Ostatecznie las kupiono w cenie 300 marek za morgę, co łącznie dało 540 000 marek. Zapłatę rozłożono na raty. Wyższe urzędy nie były zachwycone tym zakupem.

 

Sugerowano, że włożenie tych pieniędzy na lokatę dałoby większy zysk. Jednak po czasie okazało się, że zakup tego lasu uratował miejskie oszczędności przed pochłonięciem ich przez szalejącą w Niemczech po wojnie hiperinflację. Zakup lasu poparł nadprezydent Prus Wschodnich Friedrich von Berg-Markienen, którego dziadek przed 100 laty był landratem powiatu szczycieńskiego. 24 października 1915 świeżo zakupiony, powiatowy las (za zgodą samego Hindenburga) został nazwany „Lasem Hindenburga”.

Reklama

 

Mam nadzieję, że wspólnie uda nam się otoczyć opieką to miejsce (wokół rosną inne, bardzo stare drzewa) tworzące miejsce atrakcyjne turystycznie, przypominając jednocześnie o potrzebie konserwacji wyjątkowych obszarów leśnych, które poddaje się coraz intensywniejszej gospodarce leśnej. Kolejnym krokiem będzie poinformowanie o tym znalezisku nadleśnictwa. Celem ochrony przed detektorystami na razie nie informuję o dokładnej lokalizacji znaleziska. W załącznikach przesyłam zdjęcia.

 

Pozdrawiam

Michał Janowicz

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama