Mówią, że Warmia i Mazury uczą cierpliwości. Tu wszystko dojrzewa we własnym tempie: zboże, jagody, pomysły. A co, jeśli na końcu leśnej drogi w Rudce dojrzewa również... nowy standard piękna? Czy w krainie jezior da się połączyć światową precyzję z serdeczną, mazurską gościnnością? Sprawdźmy to u źródła – w salonie Hair Artist Eweliny Wójcik.
Marka z Rudki
Ewelina Wójcik Hair Artist (Rudka 54H) to butikowy salon fryzjerski dla kobiet. Powstał z marzenia, które dojrzewało latami między Węgorzewem, Warszawą i holenderskim Ijmuiden. Historia jest prosta i prawdziwa: po 18 latach pracy w zawodzie, latach nauki u mistrzów z przerwą na macierzyństwo (trójka dzieci), po 11 latach w Holandii, Ewelina i jej mąż Paweł wrócili na Mazury. Najpierw – dom. Tuż obok – salon. W sobotę było uroczyste otwarcie: bliscy, tort, kwiaty, szampan, wzruszenie i konkretne plany.
Profil salonu: koloryzacje (ze specjalnością w blondach), strzyżenia, przedłużenia, różne metody prostowania, badania skóry głowy – „praktycznie wszystkie usługi”, ale w wersji artystycznej i dopracowanej. Tylko na zapisy telefoniczne, od ok. godz. 8:00 do 18.
- W środku – spokój, lampka wina lub kawa i... ciasto. Nie po to, by „robić wrażenie”, tylko by dobrze się tu poczuć – mówi z uśmiechem właścicielka salonu. Dlaczego to ważne dla naszego powiatu? Bo to nowa jakość usług fryzjerskich w regionie. Dowód? Salon zacznie działać dopiero we wrześniu, a już dziś zapisują się klientki z Holandii, Pułtuska, Warszawy, Elbląga i Węgorzewa. Bo marka z mazurskiej wsi pokazuje, że premium to nie adres w metropolii, tylko standard pracy i serce do ludzi.
Bohaterka: Ewelina Wójcik
Urodzona w Węgorzewie. W młodości myślała o muzyce, medycynie, nawet spróbowała gastronomii. Pierwsze praktyki fryzjerskie? Nieudane – i szczera decyzja o przerwaniu. Przełom przyszedł w Warszawie, gdzie jako niespełna 19‐latka trafiła na staż do Marii Korzeniowskiej, mistrzyni świata we fryzjerstwie. Potem praca w kilku salonach, szybkie tempo nauki i... zwrot życiowy: wyjazd za mężem do Holandii. Tam, w pokoju w piętrowym mieszkaniu, Paweł zbudował jej pierwszy „mikrosalon”.
Poszło lawinowo: klientki zaczęły przyjeżdżać nawet po 150 km, a Ewelina wyspecjalizowała się w blondach. Została dystrybutorką i główną instruktorką marki Felps w Holandii, szkoliła też dla Leyton House. Gdy dzieci dorastały, dojrzała kolejna decyzja: powrót. Dom. Salon. Mazury. Sukcesy sportowe rzemiosła: otwarte, międzynarodowe zawody w Finlandii – start w czterech konkurencjach i puchary w każdej (m.in. pierwsze miejsce w kreatywnej koloryzacji, drugie w awangardzie i geometrycznym cięciu, trzecie w fantasy). To nie anegdota do CV, tylko dowód na systematyczną pracę: miesiące przygotowań, noce przy główkach treningowych, wizje stylizacji dopięte „od A do Z”.
- Moja praca to moja pasja – mówi Ewelina Wójcik, właścicielka salonu. – Kiedy nie pracuję teraz od trzech tygodni z powodu przeprowadzki , ręce mi się trzęsą, by już wrócić do rozjaśniania – śmieje się.
Oferta: piękno, które ma plan - koloryzacje blond i nie tylko. To wizytówka Hair Artist Eweliny Wójcik – od rozświetleń po wielowymiarowe tony. Każdy kolor jest projektowany z myślą o typie urody, kształcie twarzy i codziennym trybie życia klientki.
- Nie robię zwykłych koloryzacji. Poziom fryzjerstwa poszedł wysoko, więc stawiam na technikę i zdrowie włosa – podkreśla Ewelina Wójcik. Strzyżenia, które pracują same. Cięcia mają być intuicyjne, łatwe w układaniu, dopasowane do rysów twarzy i naturalnego skrętu. Przedłużenia i prostowania. Metody dobierane do kondycji włosa – bez „na siłę”. Chodzi o efekt „wow”, ale i o komfort na co dzień. Umówiona wizyta to brak pośpiechu, konsultacja 1:1, atmosfera „jak u przyjaciółki”– tylko z planem na fryzurę.
Mały luksus, który robi różnicę. Lampka wina, dobra kawa, ciasto – bo piękno zaczyna się od dobrego samopoczucia.
- Kobiety kochają blondy. Ja je kocham robić. A najbardziej lubię ten moment, gdy patrzą w lustro i widzę łzy szczęścia – mówi Ewelina, śmiejąc się „po mazursku”: ciepło i bez zadęcia.
Czym się wyróżnia Ewelina Wójcik Hair Artist? Artystyczne podejście – każda koloryzacja jest projektem, nie „pakietem”. Doświadczenie potwierdzone pucharami – cztery starty, cztery trofea w Finlandii. Nauka i standardy – setki godzin szkoleń, rolę instruktorki Ewelina łączy z pracą „za fotelem”. Tylko kobiety – skupienie na potrzebach klientek, od młodych mam po kobiety 50+. Miejsce z duszą – salon przy domu, w zieleni. Bez presji „centrum”. Z gościnnością Warmii i Mazur.
Tło: tradycja, która robi dobrze włosom
Warmia i Mazury to nie tylko pejzaż. To spokój pracy rzemieślnika. Tu „ładnie” znaczy „uczciwie zrobione”. Ewelina Wójcik Hair Artist czerpie z tej logiki: szacunek do procesu, cierpliwość i odwaga w łączeniu technik – jak w dawnym rzemiośle, tylko z dzisiejszą precyzją. Inspiracje są tutejsze: chłodne odcienie jezior, miodowe tony pól, głębia leśnych cieni. To nie metafora – to paleta, którą Ewelina przekłada na włosy.
Misja społeczna: uczyć i inspirować
Ewelina w październiku odbywa szkolenie instruktora międzynarodowego (z wpisem do ewidencji bazy instruktorów z certyfikatem akredytowanym i kursem pedagogicznym) by szkolić młode fryzjerki właśnie tutaj, w Rudce.
- Uwielbiam uczyć. Chcę, żeby dziewczyny z okolicy nie musiały jeździć daleko żeby zdobywać porządny warsztat – mówi Ewelina Wójcik.
Przed nią także cel sportowy rzemiosła: wejść do kadry Polski i zapracować na start w Mistrzostwach Świata. To projekt na lata, ale dokładnie tak powstają marki z charakterem – tu, na Mazurach.
Na koniec: Mazury + nowoczesność = Ewelina Wójcik Hair Artist
Hair Artist Eweliny Wójcik to nie „jeszcze jeden salon”. To nowoczesne fryzjerstwo osadzone w lokalnym dziedzictwie gościnności i rzetelności. Miejsce, gdzie kolor jest przemyślany, cięcie – praktyczne, a atmosfera – jak rozmowa z kimś, kto naprawdę słucha.
Zajrzyj do Rudki 54H. Umów wizytę telefonicznie - 795 638 725
Przyjedź ze Szczytna, z Węgorzewa, z Warszawy – albo z końca Polski. Sprawdź, jak brzmi „mazurski blond”. Usłyszysz w nim jezioro, las i pewność, że trafiłaś pod dobre ręce.
Salon Ewelina Wójcik Hair Artist – Mazury w Twoich włosach.
A za co mam Go darzyć sympatią? Za to, że zwinął niepełnosprawnemu mieszkanie za grosze (obojętnie z jakiego powodu tenże jest niepełnosprawny). To że gdzieś tam \"bramkarzył\", udzielając również innych usług i przysług? No to i jeszcze te przygody po lasach? To za to mam tego Pana darzyć sympatią? Nie wspominając o szacunku? Panie Kamilu...
Taki sobie czytelnik
2025-09-10 12:56:40
Stare BMW i wszystko jasne. Kierowca z Bardzo Małą Wyobraźnią!!!!!
kierowca
2025-09-10 11:06:39
Taki sobie czytelniku po prostu widać, że nie darzysz sympatia prezydenta i tyle w takim sobie temacie
Kamil
2025-09-10 05:05:15
Nie wierzę. To nie przypadek. Ten pan w zielonej czapce to mąż zaufania Karola Nawrockiego w wyborach w czerwcu i jednocześnie człowiek Ruchu Kontroli Wyborów, aplikacją działał w komisji. Można to sprawdzić w protokole. A poza tym mówi na filmie, że jest z Gdańska, później z Nidzicy i na końcu, że czeka w Szczytnie.
Hahaha
2025-09-09 19:55:59
i za to, że nie płacą, my zapłacimy za ich utrzymanie - wikt i opierunek. No sukces wielki prawa i sprawiedliwości naszej
wolf
2025-09-09 14:57:27
No po prostu klękajcie narody, bo człowiek nie z salonów? Bo salon - czyli obycie i znajomość języków obcych to największy delikt. Rany boskie! W czym sprawa - bo podpisał? A mnie na przykład nie podobało się, że Prezydent stał rozkraczony, zamiast \"ściągnąć\" nogi, jak również ręce - powinien trzymać je razem, a nie \"zwisająco\" jak u naszych starszych krewnych. No i co?
Taki sobie czytelnik
2025-09-08 18:23:22
nie \'samorządy\' a PODATNICY z tych miejscowości zrzucili sie w podatkach na pojazdy oraz pensje policjantów
Marcel
2025-09-08 09:30:49
Kiedyś śmiali się z policjantów, że to fajtłapy. Teraz ludzie płaczą z żalu, że w policji pracują sami nieudacznicy. Po wioskach rozbija się naćpana i pijana młodzież. Ostatnio w sawicy nachalne towarzystwo zanurkowali samochodem w ogrodzenie. Samochód już rozebrany na części stoi w Nowym Dworze. Policja do dziś nie ustaliła kto spowodował wypadek a właściciel samochodu zadowolony ze swojego szczęścia.
Fred
2025-09-08 08:17:12
Jak widać, to pianino z czasów dawnego ZSRR. Ale żeby od razu z historią? I żeby do gazet...?
Gość
2025-09-07 21:45:20
Takie czasy, że trzeba się tlumaczyc, że to nie ustawka. Widać, że prezydent był na pewno zmęczony po rozmowie z Trumpem bo już był na schodach i jednak cofnął się. Niby banalna rzecz ale pokazuje że nasz prezydent to jeden z nas a nie człowiek z salonów. Nie zapomina skąd pochodzi i kim jest. Szacun bo ja też osobiście staram się szanować każdego tak samo czy to bezdomny czy papież.
Kamil
2025-09-07 19:42:46