W niedzielne popołudnie strażacy walczyli z pożarem metalowej szafy z magazynem energii, która znajdowała się na ścianie domu. Płomienie sięgały trzech metrów, a ogień zagrażał pobliskiemu warsztatowi z instalacją fotowoltaiczną i wiatrakami.
W niedzielę, 5 października, strażacy zostali wezwani na ul. Gdańską, gdzie doszło do pożaru metalowej szafy z magazynem energii. – Szafa znajdowała się na zewnętrznej ścianie budynku, a ogień sięgał trzy metry. W sąsiedztwie tego budynku znajdował się warsztat, na którego dachu i ścianie była fotowoltaika i instalacja wiatrowa – relacjonuje kpt. Karol Doryn, oficer prasowy KP PSP w Szczytnie.
Z domu, do którego przylegała szafa, bezpiecznie ewakuowały się dwie osoby. Strażacy natychmiast zakręcili gaz, wyłączyli wszelkie bezpieczniki prądu i podali jeden prąd wody na palącą się szafę. Na miejscu działało aż sześć zastępów straży pożarnej. Dzięki szybkiej reakcji służb oraz wczesnemu zauważeniu pożaru udało się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia i uniknąć większych strat.
ip
Nikoś
I tak oto zielona energia zamieniła się w czerwony brak energii. Może za mało wiatraków zamontował właściciel, i nie chłodziły wystarczająco szafy xd