Są sprawy, o których szczycieńska prokuratura stara się nie informować opinii publicznej. Dotykają jednego z najdelikatniejszych obszarów. Chociaż nie mówi się o nich głośno, nie znaczy to, że nasze podwórko jest bezpieczne. Mowa o wykorzystywaniu seksualnym małoletnich i popełnianiu przestępstw przeciwko wolności seksualnej dzieci i młodzieży. - Takich spraw prowadzimy wiele. Nie dotyczą one malutkich dzieci. Ofiarami są wchodzące w okres dojrzewania dzieci i nastolatkowie, którzy są aktywni w sieci – mówi prokurator rejonowy Artur Bekulard.
Kodeks karny mówi jasno. Dzieci do 15 roku życia i małoletni (tj. osoby, które nie ukończyły 18 lat) są chronione przed niewłaściwymi zachowaniami o zabarwieniu seksualnym w sposób szczególny. Obcowanie płciowe, przymuszanie do kontaktów seksualnych o różnym charakterze lub doprowadzanie do takich czynności karane jest surowiej niż w przypadku takich samych czynów popełnianych na szkodę osób dorosłych. Jak podkreśla prokurator Bekulard są to przestępstwa, w których śledczy zawsze wnioskują o surowy wymiar kary.
- Tu nie ma mowy o taryfie ulgowej – podkreśla.
Zwykle zaczyna się od zdjęcia
Sprawy dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej i doprowadzania małoletnich do różnych czynności seksualnych ma wiele karnoprawnych kwalifikacji.
- Wszystko zależy od okoliczności, wieku pokrzywdzonego, stopnia rozwoju psychofizycznego i sytuacji osobistej ofiary, formy przestępstwa, a czasem także tego, czy sprawca i ofiara pozostają w stosunku pokrewieństwa lub przysposobienia – wyjaśnia Artur Bekulard.
Sprawy, które prowadzi szczycieńska prokuratura w dużej mierze swój początek miały w sieci. Dzieci bez nadzoru nawiązują kontakty poprzez komunikatory i media społecznościowe z osobami, często podającymi się za kogoś innego. Wiele z tych przestępstw jest dobrze zaplanowane, a ofiary, szczególnie młode dziewczyny, dobierane są według pewnego klucza.
- To są ludzie, którzy działają w sposób bezwzględny. Małoletnim okazują zainteresowanie, wzbudzają zaufanie, a później podstępem wykorzystują – opowiada prokurator. - Wiele prowadzonych przez nas spraw zaczyna się od wysłania przez ofiarę zdjęcia o charakterze pornograficznym, później pojawia się szantaż i zastraszony młody człowiek się mu poddaje. Często szantażem zostaje zmuszony do współżycia. Są też sytuacje, w których ta relacja jest prowadzona w taki sposób, że dziecko zostaje doprowadzone do czynności seksualnych podstępem.
Szantaż trwa miesiącami
W szczycieńskiej prokuraturze spraw przeciwko wolności seksualnej nieletnich, które pozostają w toku jest z reguły od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu. O szczegółach konkretnych postępowań śledczy nie mówią dla dobra ofiar. Kilka z nich dotyczy nakłaniania małoletnich do utrwalania treści o charakterze pornograficznym. Sprawcy takiej przemocy są przebiegli. Ofiary typują na podstawie zdjęcia w mediach społecznościowych.
- Dotyczy to w szczególności dorastających dziewcząt, które zamieszczają zdjęcia podkreślające ich urodę, czasami takie, które można uznać za wyzywające – dodaje prokurator.
Po nawiązaniu relacji, wyłudzeniu zdjęcia jeszcze bardziej erotycznego, niż to już zamieszczone w sieci, zaczyna się szantaż. Zastraszanie ofiary, zmuszanie do dostarczania kolejnych zdjęć o zabarwieniu erotycznym. Pogróżki dotyczą upublicznienia przesłanych treści. Często przestępcy idą o krok dalej. Zmuszają zastraszone ofiary do namawiania rówieśników, by też przekazywali takie treści.
- Sytuacja może ciągnąć się miesiącami dopóki dziecko, kolokwialnie mówiąc, nie pęknie. Albo rodzice zauważą, że dzieje się coś złego – wyjaśnia Artur Bekulard. - Informacje o tym, że dziecko doświadcza takiej przemocy trafiają do nas z różnych źródeł. Czasami młody człowiek zwierzy się rówieśnikowi, czasami osobie dorosłej z rodziny lub grona przyjaciół. O możliwości popełnienia tego rodzaju przestępstwa informuje również szkoła. Zdarzają się też sytuacje, w których to wyspecjalizowane jednostki organów ścigania ujawnią przestępstwa o takim charakterze.
Podają narkotyki i alkohol
Szczycieńskim śledczym i funkcjonariuszom nie są również obce sprawy, w których dochodzi do zgwałcenia małoletniego. Często przez osobę z bliskiego otoczenia, dalszej rodziny, a nawet rodzica.
- Zgodnie z przepisami kodeksu karnego, te przestępstwa są karane surowiej, niż zgwałcenie dorosłej osoby – wyjaśnia Artur Bekulard. - To są bardzo trudne sprawy pod względem gromadzenia i oceny materiału dowodowego, jednakże w sytuacji pozwalającej na skierowanie aktu oskarżenia wnioskujemy z reguły o surowy wymiar kary, aby spełniała ona swoje cele zarówno w zakresie odpowiedniego stopnia jej dolegliwości dla sprawcy, czyniła zadość poczuciu krzywdy doznanej przez ofiarę, a także stanowiła czynnik prewencyjny i odstraszający potencjalnych sprawców.
W niektórych sprawach pojawia się wątek środków psychoaktywnych podawanych przy okazji kontaktów z ofiarami lub upijanie ich alkoholem. Czasami sprawcy próbują się tłumaczyć, że dziewczynka wyglądała na starszą albo mówiła, że ma więcej niż 15 lat.
- Takie tłumaczenie to często tylko wymówka, bo w większości przypadków sprawcy doskonale wiedzą w jakim wieku jest ich ofiara - dodaje prokurator.
Najpierw miłość, później zemsta
Prokurator zwraca jeszcze uwagę na jeden rodzaj przestępstw.
– Niestety, bardzo często młodzi, zakochani ludzie wymieniają się zdjęciami lub filmikami zawierającymi treści o charakterze erotycznym. Kiedy dochodzi pomiędzy nimi do kłótni lub rozstania, w akcie zemsty, jedna ze stron może te treści zamieścić w internecie – mówi prokurator. - Takimi sprawami również się zajmujemy.
Warto tu zwrócić uwagę na to, że zdjęcia i filmiki, które raz zostaną opublikowane w sieci zostają w niej na zawsze. Młody człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że mogą one wypłynąć nawet wiele lat później.
Chociaż dla wielu z nas wykorzystywanie dzieci poniżej 15. roku życia ma znamiona pedofilii to nie zawsze nią jest.
- W polskim prawie karnym nie mamy zdefiniowanego pojęcia pedofilii. To, że ktoś wykorzystuje seksualnie osobę poniżej 15 roku życia nie zawsze oznacza, że jest pedofilem – wyjaśnia Artur Bekulard. - Aby to ocenić powoływani są biegli m.in. z zakresu psychiatrii i seksuologii, którzy badają sprawcę i oceniają czy w konkretnym przypadku mamy do czynienia z zaburzeniami preferencji seksualnych o charakterze pedofilskim.
Nie wolno odwracać wzroku
Szukanie przez dzieci i młodzież relacji w sieci jest dzisiaj niezwykle częste. Dostępność komunikatorów, platform streamingowych i mediów społecznościowych, w których swoich ofiar szukają przestępcy, jest ogromna.
- Problemem jest brak kontroli ze strony rodziców oraz to, że młodzi doskonale potrafią wiele rzeczy ukrywać – podkreśla prokurator. - Analizując te sprawy często widzę w nich wspólny mianownik, którym jest osamotnienie ofiar.
Jak podkreślają prokuratorzy i funkcjonariusze dzieci należy uczulać na konsekwencje ich działań w sieci. Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej nieletnich są dla ofiar traumą, z którą często borykają się przez całe życie.
- Czujni powinniśmy być wszyscy. Zarówno w domu, w szkole, jak i w środowisku rówieśniczym. Jeżeli nasze dziecko przyjdzie i opowie nam podobną historię swojej koleżanki i kolegi to reagujmy – podkreśla prokurator Bekulard. - Nie oceniajmy, nie odwracajmy wzroku. To może spotkać dziecko każdego z nas.
To, co przeczytałeś online, to tylko ułamek tego, co przygotowaliśmy dla Ciebie w najnowszym papierowym wydaniu „Tygodnik Szczytno”. Każdy czwartek to nowa dawka intrygujących tematów, lokalnych historii i ekskluzywnych materiałów, których nie znajdziesz nigdzie indziej.
Lokalna gazeta to Twoje źródło wiedzy o regionie. Sięgnij po „Tygodnik Szczytno” i bądź na bieżąco z tym, co dzieje się wokół Ciebie.
Twój powiat, Twoje historie – czytaj z nami co tydzień.
Dlaczego usunięto komentarze? Czyżby nie wpisywały się w jedynie słuszną narrację?
Wiesław Nosowicz
2025-07-30 14:57:43
to jest łatanie dziury łatą a nie zabezpieczenie , a prowizorka będzie trwać latami aż budynek sam się rozleci
zdysk
2025-07-30 14:06:51
Mogłaby się wreszcie skończyć moda na te \"Q\", jako uzupełnianie polskich wyrazów. Nadmieniam, że \"Q\" może zakończyć się także rwą - oczywiście kulszową. To jednak zaśmiecanie języka. Może za mało rozwinięty słownik mowy ojczystej? Pamiętacie o określeniu funkcjonującym swego czasu o rodakach w krajach anglosaskich - w wersji fonetycznej podaję - q\'pipl (people)?
Śmieszek
2025-07-30 12:38:00
pamietaj ze to sluzba
jery
2025-07-29 20:40:29
I można za milion a nie za kilkanaście?
Bartek
2025-07-29 19:55:04
Świetna obsługa. Cierpliwość do pacjentów i zawsze wszystko dobrze wytłumaczone.
Viola
2025-07-29 14:28:22
Za takie pieniądze to można całą wodę w jeziorze wymienić na Muszyniankę. A tak serio serio, to ani słowa o kanale łączącym jeziora. Zasypią go, żeby się nowa zdrowa czysta ekologiczna woda nie mieszała z tą inną wodą? I czy nasze, szczycieńskie firmy zarobią na tym? Bo może być tak, że dostaliśmy te pieniądze, aby konkretna firma zgarnęła te pieniądze.
jans
2025-07-29 13:16:31
Fafernuchy i wycinanki to zdecydowanie kurpiowska tradycja. Kiedyś może z osiedleńcami docierała na Mazury.
małpa
2025-07-29 12:24:31
Feminizacja zawodu nauczyciela jest fatalna, zadziobią cię, bo nie piłaś kawki z koleżankami na przerwach, nie robiłaś z nimi na drutach i nie dzielisz się przepisami na jakieś ciasto, czy potrawkę, itp., itd. Boją się, bo usadziły się Panie na swych grzędach i obawiają się \"przesadzeń\".
Taki sobie czytelnik
2025-07-28 15:39:20
Stefcio doznał porażki i to kolejnej.
Rafi
2025-07-28 12:40:41