Pierwsza lampa zapłonęła w roku 1853 za sprawą Ignacego Łukasiewicza – farmaceuty, który wydestylował z ropy naftowej naftę i zastosował ją do oświetlenia, konstruując w tym celu specjalny model lampy. Rozpowszechnienie jej nastąpiło dopiero w latach sześćdziesiątych XIX w. rozpoczynając nowoczesną erę oświetlenia nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
W początkowym okresie lampy naftowe nawiązywały w swojej formie do antycznych waz i urn kryjących wewnątrz szklane zbiorniki na naftę. Korpusy, najczęściej metalowe, zdobiły palmety (styl. liście palmy), woluty (kształt spirali), kartusze, groteski i medaliony ze scenami figuralnymi. Formy, jakie nadawano lampom, były bardzo różnorodne. Rozpowszechnione były lampy o korpusach cylindrycznych z majoliki, fajansu lub porcelany w oprawie z brązu lub stopu cynkowego.
Do najpiękniejszych należą te z dekoracją secesyjną. Na ich korpusach widnieją różnokolorowe powoje, kielichy kalii, irysów, maków, kosaćców i najbardziej uwielbianych lilii wodnych, które zdobiły nie tylko korpusy i klosze ale ich wijące się łodygi tworzyły ażurowe oprawy lamp wiszących jak gdyby je oplatając. Zwieńczeniem lamp były klosze. To one decydowały ostatecznie o dekoracyjności lamp.
Najpopularniejsze są w kształcie tulipana otwartego i zamkniętego, kuliste, półkuliste, kopulaste wykończone finezyjną falbanką lub kryzą, cylindryczne, kielichowe w formie korony kwiatów. Klosze były białe, matowe lub barwne, czasem cieniowane. Zdobił je trawiony lub grawerowany ornament geometryczno-roślinny, delikatne girlandy, festony. Były też malowane motyle, ptaki, ważki i pejzaże, z których najpiękniejsze są zimowe. Artyści ceramicy, wobec stale rosnącej konkurencji, prześcigali się w pomysłowości, tworząc oryginalne, czasem zadziwiające kompozycje, które miały przyciągać jak największe grono klienteli.
Nasza lampa naftowa jest również niezwykle urokliwa. Jej ceramiczny korpus zdobiony jest w bogaty kwietny ornament reliefowy, na kremowej glazurze z pojedynczymi domalowanymi kwiatami. Klosz typu tulipan również jest bogato zdobiony gałązkami roślin i kwiatów. Całość wsparta na kamiennej podstawie z czterema zdobnymi, ażurowymi nóżkami.
Anna Stancel, Muzeum Mazurskie w Szczytnie
Ciągłe istnienie urzędów pracy można tłumaczyć jedynie tym, że zatrudniają osoby, które nigdzie indziej nie znalazłyby pracy. W ten sposób przyczyniają się do spadku bezrobocia. Fotoszop na zdjęciu tej pani jest zadziwi niejednego grafika.
Jego Eminencja
2025-08-20 11:07:05
Najbardziej miastem tego potrzebuje ? Przecież to jakiś żart żałosny żart!!! W mieście nie ma pracy ,nie ma zakładów młodzi uciekają ,a my róbmy sobie parki niedługo nie będzie dla kogo tych parków robić młodzi wyjadą starzy poumierają brawo burmistrz !!!
Mściciel
2025-08-20 09:46:47
ludzie uciekają ze Szczytna a oni .... - szkoda gadać
że tak powiem
2025-08-20 08:44:04
Najważniejsze to by wymienić te okropne lawki
Romek
2025-08-20 05:16:06
To może ktoś pomyśli, aby ścieżkę rowerową na Małej Bieli połączyć ze ścieżką przy ul. Piłsudskiego i z parkiem nad Małym Domowym, bo w tej chwili jest ścieżką z nikąd do nikąd.
Jans
2025-08-19 22:09:53
Sądziłem ze będą fotki Malej bieli a tu jacyś ludzie się lansują. a gdzie jest Stashka?
j23
2025-08-19 15:39:10
Pumputrack kiedyś był i się przyda się najbardziej
Tomek szukiec Fvrial
2025-08-19 14:56:00
Jak chcecie wprowadzić Orzyny do Europy, to zróbcie też drogę pieszo-rowerową. Najlepiej połączcie ją z drogą po kolei.
Mieszkaniec
2025-08-19 14:47:51
Wszyscy pochodzą z naszego województwa, natomiast kierowca Volkswagena miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
kozaostra
2025-08-19 13:57:25
Nie ma to jak postawić radiowóz za krzakami i mierzyć prędkość, co jest niezgodne z prawem, gdyż właściwe to radiowóz powinien być widoczny. No ale czego można się spodziewać po ludziach, bez matury...
Krzysztof M.
2025-08-19 06:33:59