Sobota, 25 Październik
Imieniny: Arety, Marty, Marcina -

Reklama


Reklama

Lipowiec – Lesiny Wielkie - historia dwóch parafii (cz. 3)


W roku 1957 kościół katolicki w Polsce rozpoczął dziewięcioletni okres przygotowań  do obchodów 1000 rocznicy chrztu Polski. Przygotowanie to polegało na tym, żeby – jak pisał ks. Koźmiński: 1) pogłębić pobożność w narodzie polskim, 2) oczyścić nasze życie katolickie z wad narodowych: pijaństwa, nieuczciwości, lenistwa, 3) podnieść religijność narodu poprzez kult do Matki Bożej.”
 


  • Data:

W tym celu, na rozkaz Prymasa Polski i biskupów, są co rok w parafiach miały się odbywać uroczyste nabożeństwa do Matki Bożej połączone z procesją stanową do ołtarzy, uprzytomniające jedną wadę narodową, np. pijaństwo i jego skutki w rodzinie. Poza tym po kraju, od diecezji do diecezji od parafii do parafii, wędrował obraz (kopia) Matki Boskiej Częstochowskiej Królowej Polski, poświęcony w Rzymie przez papieża Piusa XII.

 

Obraz miał wrócić na tysięczną rocznicę chrześcijaństwa w Polsce do Gniezna, do kolebki polskiej katolickości. W tych przygotowaniach brały udział także parafie lesińska i lipowiecka. Pierwsza uroczystość miała miejsce 3 maja 1957 roku w Lesinach. Tak te uroczystości opisał proboszcz Koźmiński: „Zbudowano cztery ołtarze podobnie jak w Boże Ciało. Tylko zamiast monstrancji wieszano obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

 

Ostatni obraz był za wioską na starym cmentarzu grzebalnym, gdzie była msza święta z kazaniem. Podobna uroczystość miała miejsce w Lipowcu 5 maja. Końcowy ołtarz zbudowali nasi nauczyciele. Na dziedzińcu szkolnym zgromadziła się cała parafia, by wysłuchać mszy świętej. Podobna uroczystość ma miejsce w parafii Lesiny – Lipowiec, co roku.

 

Tylko żeby uniknąć szablonu i pobudzić do większej pobożności wprowadza się pewną nowość. Dobrym czynem katolickim w tym roku było ogrodzenie pięknie starego cmentarza w Lesinach. W Lipowcu na cmentarzu kościelnym wybudowano 60-metrowy mur od strony sąsiada Abramczyka”. 


Reklama


Fragment muru odgradzającego teren kościoła od prywatnej posesji. Fot. Rafał Szumny 2006.

 

Rok 1958 był ważny dla parafii Lesiny z dwóch powodów: mianowicie odbyły się misje święte, które przeprowadzili księża werbiści z Pieniężna. I został ukończony pomnik serca Pana Jezusa. „Na zakończenie misji poświęcono pomnik Serca Pana Jezusa. Pomnik budowano trzy lata od 1955 roku. Przez dwa lata budowano podium, w trzecim roku sam pomnik. Wykonał go rzeźbiarz z Bydgoszczy p. Gawroński”.

 

 

Procesja podczas misji w roku 1958. Fot. Z archiwum parafii.

      

 

 

 

Pomnik serca Pana Jezusa w Lesinach. Fot. Z archiwum Parafii. 

Reklama

 

 

Na pomniku widnieje napis: „Na drodze życia wśród walk i Burz Serce Jezusa Twój Anioł Stróż 1958”. 

 

W tym samym roku w parafii Lipowiec na cmentarzu grzebalnym postawiono wielki krzyż żelazny, a przed nim ołtarz betonowy. Zalesiono i upiększono cmentarz, żeby mieć odpowiednie miejsce do większych uroczystości parafialnych. Poza tym położono większy nacisk na przygotowania dzieci do I komunii. Na rozkaz ordynariusza diecezji każde dziecko przy I komunii świętej ma otrzymać pamiątkę – oprawiony obrazek. Dzieci po komunii przystępują razem z rodzicami do stołu Pańskiego.

 

Ołtarz betonowy i krzyż żelazny z roku 1958 na cmentarzu w Lipowcu. 
Fot. Rafał Szumny 2006 r.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama