Czy na granicy Pasymia i Jedwabna wyrosną turbiny wiatrowe? Burmistrz Marcin Nowociński uspokaja: decyzja nie zapadnie bez głosu mieszkańców.
	
				
				                    
                Choć do ratusza zgłosiły się firmy gotowe postawić pięć, a nawet sześć wiatraków, włodarz podkreśla:
- Pasym jest wolny od turbin. To miasto jezior i filozofii Cittaslow. Nigdy wcześniej nie brałem pod uwagę turbin wiatrowych na terenie gminy - tłumaczył na antenie Radia Olsztyn burmistrz Marcin Nowociński. - Ale naszym obowiązkiem jest każdą ofertę przeanalizować. Przed gminą dylemat: obrona krajobrazu, który tworzy tożsamość regionu czy dodatkowe miliony z podatków, a przy 5 tys. mieszkańców i braku większych zakładów pracy każda dodatkowa złotówka jest ważna.
O zainteresowaniu i ofercie dwóch inwestorów burmistrz napomknął na antenie olsztyńskiego radia. Sam przyznaje, że bliżej mu do zachowania dotychczasowego krajobrazu niż do jego industrializacji.
- Skoro jednak są firmy, które widzą tu potencjał, naszym obowiązkiem jest temat rozważyć. Rozważyć, a nie rozstrzygać za mieszkańców - zapewnia.
Na razie sprawa jest świeża. W drodze planowanych konsultacji to społeczność zdecyduje, czy na granicy Pasymia i Jedwabna pojawią się turbiny.
                                         
                                        
                                         
                                        
                                         
                                        
                                         
                                        
                                         
                                        
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
Za pewne tymi ofiarami mają być Jurgi i Dźwiersztyny bo tu zawsze tylko wiatr w oczy mieszkańcom wieje.
Gabi
Kiedyś mieszkańcy bali się pary wodnej i zrezygnowali z kolei.