Ujawnił się pierwszy konkurent wójt Alicji Kołakowskiej. Klaudiusz Rochmalski wystartuje w wyborach samorządowych. W gminie Świętajno będzie ubiegał się o fotel wójta. - Wiele rzeczy trzeba zmienić. Zacząć od podstawowych potrzeb mieszkańców. Być tu i teraz, ale patrzeć w przyszłość – mówi kandydat.
Wydawało się, że Alicja Kołakowska nie będzie miała konkurencji. Jest pan niespodzianką.
Możliwe. Jednak moja decyzja jest dobrze przemyślana. Długo zastanawiałem się nad tym, czy kandydować. Ze Świętajnem jestem związany od urodzenia i nie planuję się stąd wyprowadzać. Zależy mi na rozwoju gminy i na tym, by była ona przede wszystkim miejscem dobrym do życia.
A dzisiaj jest inaczej?
Jest wiele rzeczy, które muszą się zmienić. Mam wrażenie, że dzisiaj gmina jest na szarym końcu w kwestii rozwoju w naszym powiecie. Czuję, jakby zapominano o tym, co potrzebne jest mieszkańcom. Nie słucha się ich głosów.
Z pewnością w gminie Świętajno jest pan osobą znaną, ale mimo wszystko proszę się nam trochę przedstawić.
Przez wiele lat byłem funkcjonariuszem policji. Przez ponad dwa lata kierowałem posterunkiem w Świętajnie. Dzisiaj nie jestem już czynnym policjantem, bo w 2023 roku przeszedłem na emeryturę. Jednak cały czas jestem aktywny zawodowo. Mam 44 lata i cudowną żonę Dorotę. Jestem tatą 14-letniej Oli i czteroletniego Aleksandra.
Powiedział pan, że w gminie potrzebne są zmiany. Co ma pan na myśli?
Przede wszystkim musimy skupić się na sprawach prostych i przyziemnych, jednak niezbędnych mieszkańcom. Zadbać o oświetlenie na terenie gminy, dalej rozwijać infrastrukturę drogową, podłączyć przedszkole do kotłowni gminnej, czy zadbać o szkoły. Tych z pozoru niewielkich rzeczy mógłbym wymienić tu bardzo dużo. Chociaż może nie są spektakularne, wymagają wykonania.
Obszarów, w których działa samorząd, jest wiele, który jest dla pana priorytetem?
Nie jest tak, że jeden jest najważniejszy. Dla mnie gmina to system naczyń połączonych, żeby działała dobrze, wszystkie obszary muszą być traktowane na równi. Mowa tu o edukacji, gospodarce, współpracy z organizacjami pozarządowymi, kwestiach infrastrukturalnych. To wszystko się przenika.
To zapytam inaczej: jeżeli wygra pan wybory, to czym zajmie się najpierw?
Edukacją. Zależy mi na tym, aby szkoły w naszej gminie rozwijały się, a uczniowie mieli dostęp do ciekawej oferty, nie tylko edukacyjnej, ale i rozwijającej ich pasje i talenty. Nie wyobrażam sobie, że w naszej gminie miałaby zostać zlikwidowana jeszcze jakaś szkoła. To one są centrum życia mieszkańców.
Edukacja i rozwój gminy idą w parze?
Zdecydowanie tak. Dzisiaj nasza gmina potrzebuje miejsc pracy. Firm, które zechcą zainwestować u nas swoje pieniądze. My mamy tereny, które do tego nadają się idealnie, musimy o nie zadbać, może pomyśleć o gminnej strefie ekonomicznej z prawdziwego zdarzenia, aby przyciągnąć nowych inwestorów. Nie możemy jednocześnie zapominać o tych przedsiębiorcach, którzy dzisiaj u nas już funkcjonują. A oni potrzebują sprawnie działającego urzędu, w którym szybko załatwią swoje sprawy i gminy, która będzie wspierać ich rozwój, a nie przez nieudolność go spowalniać albo utrudniać.
Czyli szykuje pan zmiany w urzędzie?
To złe stwierdzenie. Nie chcę wymieniać urzędników, przeprowadzać rewolucji kadrowej. Chcę dać im narzędzia wspierające ich pracę oraz zmodyfikować system działania urzędu, tak aby był on przyjazny dla mieszkańców i przedsiębiorców. Powinniśmy czerpać przykład od lepszych, równać w górę, nie w dół. My nie jesteśmy gminą z potencjałem, w której urząd ma za zadanie wspierać i pomagać w szukaniu mądrych i dobrych rozwiązań.
A co z programem wyborczym? Możemy o nim coś powiedzieć?
W tej chwili właśnie go zamykamy razem z komitetem. Już za chwilę go opublikujemy, jednak nie chciałbym jeszcze mówić o wszystkim w szczegółach.
Myślę, że nasi Czytelnicy chcieliby dowiedzieć się chociaż trochę. Może jednak zdradzi pan jakieś konkrety?
O podłączeniu przedszkola w Świętajnie do gminnej kotłowni już wspomniałem. Zależy mi na przebudowaniu drogi przy szkole podstawowej w Świętajnie, by dzieciaki i rodzice mogli poruszać się bezpiecznie i komfortowo przy placówce. Boisko w Świętajnie musi zacząć żyć, więc chcę przeprowadzić jego remont i udostępnić młodzieży i dorosłym. Potrzebna jest rozbudowa cmentarza w Świętajnie. Jeżeli mieszkańcy powierzą mi funkcję wójta będę o tym rozmawiał z proboszczem. Chcę postawić na rozwój każdej miejscowości w gminie, dać mieszkańcom głos w wielu ważnych sprawach. Musimy skupić się na przeciwdziałaniu wykluczeniu komunikacyjnemu mieszkańców, na to też mam pewien pomysł.
Rozumiem, że szczegóły już niedługo. Jaka będzie pana kampania?
Oparta na rozmowie z mieszkańcami. Chcę podzielić się z nimi moimi pomysłami i spostrzeżeniami oraz wysłuchać ich opinii, dowiedzieć się jakie mają potrzeby. Jestem otwarty na rozmowy, więc jeżeli ktoś chce się ze mną spotkać, czekam na kontakt.
Doświadczenie pracy w policji jest zaletą czy wadą?
Nie chciałbym, aby mieszkańcy patrzyli na mnie jak na byłego funkcjonariusza. To była moja praca i pasja. Ja jestem przede wszystkim mieszkańcem gminy Świętajno. Ich sąsiadem, kolegą, znajomym. Człowiekiem, dla którego gmina jest ważna, który chce ją rozwijać i zmieniać na lepsze. Skupić się na dzisiaj i na przyszłości gminy.
To niech pan nam zdradzi jeszcze czym zajmuje się w wolnych chwilach?
Od pewnego czasu współpracuję z Warmińsko-Mazurskim Stowarzyszeniem Pomocy Poszkodowanym Przestępstwem, gdzie pełnię dyżury i udzielam wsparcia osobom, które zostały dotknięte przestępstwem. Do tego jestem czynnym myśliwym, należę do Koła Łowieckiego Rogacz ze Świętajna. Staram się spędzać jak najwięcej czasu z moimi bliskimi.
Wielkie gratulacje dla Państwa! Być razem ponad 50lat to wspaniały wzór do naśladowania! Wydaje mi się, że słowa krytyki, które uwidoczniły się w komentarzach zostały stworzone przez pracowników ratusza, którzy czują się winni i stosują taktykę obrony przez atak i tu należałoby zacytować klasyka \"Nie idźcie tą drogą!\"
Gość
2025-07-10 00:27:32
Urząd dał ciała i tyle, zwłaszcza, że Połukord jest znanym - w stanie spoczynku - wieloletnim pracownikiem i szefem Rejonu Dróg w Szczytnie. Nie wiem w jakich mediach społecznościowych funkcjonuje p. Połukord, ale może jak nie ma go w tik toku - to go po prostu nie ma. Taka ta sztuczna inteligencja (dawniej tzw. pracująca) w urzędzie. A co do w miłości i małżeństwie nie czeka się na medale, to skoro \"Senior\" i \"Seniora\" niech odstąpią na łamach lokalnej prasy z odmową przyjęcia medalu z 50 - lecie pożycia, a przede wszystkim niech nie składają o ten medal wniosku. Namawiajcie także swe dzieci, czy też wnuki, o odstąpienie od pobierania 800 plus, bo dzieci się ma z miłości - a nie dla pieniędzy.
Zdumiony
2025-07-09 13:26:14
Proszę o ocenę wiarygodności: udział w badaniu, to 2/3 mieszkańcy samych Dźwierzut, a tylko 1/3 to mieszkańcy z terenu gminy. We wsiach poza Dźwierzutami mieszka 3/4 ludności gminy.
mieszkanka
2025-07-09 11:14:53
Cieszę się, że jeszcze są w Polsce ludzie, którzy myślą jak Pan, którzy nie dają sobie mydlić oczu i dyktować, co jest dobre, a co złe, tylko sami potrafią ocenić, że coś jest uczciwe lub nie, bez względu na to, czy dotyczy to kogoś, kogo się popiera czy nie. Obawiam się jednak, że takich ludzie nie jest już wielu i jest to zła wiadomość dla nas wszystkich, bez względu na to, w co wierzymy i na kogo głosujemy.
Kowal
2025-07-08 22:54:44
Te żarciki niech zatrzyma dla własnej żony. Ciekawe, czy taki mądry jest w domu.
Julita
2025-07-08 20:27:35
Mam Stare auto audi 80 b 4
Marcin Wilczewski
2025-07-08 19:58:37
Czy dla medali składa się przysięgę małżeńską? Liczy się szczera miłość, która nie szuka poklasku i jakiś odznaczeń. Najważniejsze szczera miłość.
Seniora
2025-07-08 18:35:26
pewnie mamusia malowała się i nie dostrzegła mrugajacego czerwonego światła
konrado
2025-07-08 09:00:57
Za czasów burmistrzów Bielinowicza, ś.p. Kijewskiego i Żuchowskiego - to ludzie dostawali telefony, lub korespondencję \" w związku z tym, iż z dokumentów wynika...\", czyli informację o trybie organizacji uroczystości i zgłaszania chęci w niej udziału. Ale wtedy to urzędnicy wiedzieli do czego służą. Było się świadkiem takich jubileuszów. Nigdy nie było takiej poruty. Ale w biurze obsługi interesanta niejedno pismo ginie. Bez obrazy - trafi się jakiś stażysta bez opieki - i problem gotowy. Ale już o takie sprawy trzeba się w sposób szczególny troszczyć. I rzeczywiście - co to jest - masz 50-lecie małżeństwa i z tego honorowe odznaczenie, urzędową fetę, ale odkładają ci to wszystko na następny rok, a wiadomo, czy dożyjesz? Ty, albo twoja połowa? Zawsze jest aktualne: myślałem, że sięgnąłem dna, a tam usłyszałem pukanie z dołu. Może jednak Pan Połukord z Małżonką - postacie w Szczytnie powszechnie znane - zasłużą na odpowiednie potraktowanie przez p. burmistrza. Ale na końcu się wyzłośliwię - tak to jest z inoziemcami. Pływają po cudzych wodach i błądzą.
Śmieszek
2025-07-07 17:44:24
Daleko do Szczytna ale pomysł przedni. Zamiast tracić pieniądze na rozrywki iść do lasu po spokój.
Kuba
2025-07-07 15:41:44