Czwartek, 23 Październik
Imieniny: Haliszki, Lody, Przybysłąwa -

Reklama


Reklama

Kłopotliwa biogazownia. Tylko GDDKiA przeciw. Czy to wystarczy?


Biogazownie w gminie Rozogi spędzają sen z powiek mieszkańców. Po Klonie przyszedł czas na Występ. O tym, że do gminy wpłynęło pismo w sprawie wydania warunków zabudowy dla biogazowni rolniczej mieszkańcy miejscowość dowiedzieli się od nas na początku stycznia. Napisali petycję, w której sprzeciwiają się inwestycji. - Nie jesteśmy przeciwko biogazowni, ale wybrana lokalizacja jest zdecydowanie za blisko zabudowań – podkreślali na spotkaniu z wójtem Grzegorzem Kaczmarczykiem.

 



Petycję, w zaledwie kilka godzin podpisało 268 mieszkańców z Występu i okolicznych miejscowości. W środę, 19 lutego, wójt na prośbę radnego Łukasza Potkaja spotkał się z mieszkańcami, by porozmawiać o inwestycji i odpowiedzieć na ich pytania.

 

- Przez wiele lat męczył nas smród z Sarii. Teraz, kiedy to się skończyło, ma nam śmierdzieć z biogazowni? - pytał jeden z mieszkańców.

 

- Zawsze odpowiem na państwa pytania – mówi do mieszkańców wójt. - Jeżeli macie jakieś wątpliwości na maile odpowiadamy w ciągu 72 godzin – zapewniał. Najwyraźniej nie dotyczy to mediów, bo na pytania, zadane przez nas dokładnie 14 stycznia, wciąż nie ma odpowiedzi. 

 

Dotyczyły właśnie biogazowni w Występie. Wniosek o wydanie warunków zabudowy dla tej inwestycji wpłynął do gminy dokładnie 28 listopada 2024 roku, natomiast postępowanie rozpoczęto, kiedy po raz pierwszy informowaliśmy o sprawie. Aktualnie odpowiedzi na pytania sprzed półtora miesiąca nie są nam potrzebne, bo informacje stały się publiczne, powszechnie dostępne. 

 

Wiadomo, że potencjalnym inwestorem jest spółka Bio.Go z Lublina, a reprezentuje ją pełnomocnik Krzysztof Zielonka z Gdańska. Spółka powstała w lipcu 2024 roku, a jej kapitał to zaledwie 5 tys. zł. 

 

- Nie ukrywam, że mamy ograniczone zaufanie do takich podmiotów – mówił Zbigniew Chrostek, rolnik w Występu. - Może, gdyby inwestycję realizował ktoś od nas, byłoby nam o wiele łatwiej.

 

Przepisy dotyczące biogazowni rolniczych, są dość jasne. Obowiązuje zamknięty katalog substratu, który może być do nich dostarczany. Nie bez znaczenia jest tu również moc inwestycji. Moc tej w Występie ma być nieco niższa niż 0,5 Mw, a obszar zabudowy nie ma więcej niż hektar, więc budowa biogazowni nie wymaga szeregu pozwoleń i opracowania np. raportu oddziaływania na środowisko. 

 

- Firma korzysta z przepisów dotyczących biogazowni rolniczej. Proces wydawania warunków zabudowy jest tu o wiele prostszy niż w przypadku biogazowni komercyjnej – wyjaśniał mieszkańcom Krzysztof Bromberek z Urzędu Gminy. - Oczywiście do jej wydania wymagane są uzgodnienia z różnymi instytucjami w tym z Wodami Polskimi czy Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

 

Zgodnie z założeniami biogazowania ma powstać w najdalszej części pięciohektarowej działki. W linii prostej od zabudowań Występu dzielić ją będzie ok. 500 metrów. Mają tam powstać dwa zbiorniki fermentacyjne o pow. 450 m2 każdy, magazyn substratów (640 m2), hala do magazynowania i przetwarzania odpadów o pow. 1400 m2, czy zbiornik do magazynowania substratów ciekłych, którego kubatura to 114 m3. Gmina rozpoczęła konsultacje z Państwowym Inspektorem Sanitarnym, marszałkiem naszego województwa, starostą powiatu szczycieńskiego, Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie, Regionalnym Dyrektorem Lasów Państwowych i zarządcą dróg krajowych.

 

Starosta, marszałek i Wody Polskie wydały tzw. milczącą zgodę. 


Reklama

 

- Ma to miejsce, gdy w ciągu 14 dni strona nie wniesie uwag – wyjaśniał Krzysztof Bromberek. - Lasy wydały zgodę pozytywną, Sanepid wydłużył termin wydania decyzji do 17 lutego. Natomiast GDDKiA na ten moment wydał decyzję negatywną ze względu na brak odpowiedniego zjazdu z drogi krajowej na drogę wewnętrzną.

 

Ta ostatnia decyzja powoduje, że jeżeli inwestor nie wniesie sprzeciwu, gmina wyda mu negatywną decyzję o warunkach zabudowy. 

 

- Czy gmina planuje wykonanie odpowiedniego zjazdu lub przebudowę istniejącego? – zapytali mieszkańców wprost wójta. Jego odpowiedź była jednoznaczna: aktualnie gmina takich planów nie ma.

 

Mieszkańcy obawiają się, że firma, która planuje budowę biogazowni chce skorzystać z szansy na ominięcie przepisów. 

 

- Czy jeżeli ta firma zdecyduje się na budowę drugiej biogazowni rolniczej o takiej samej mocy, zgodę otrzyma? - zapytał wprost Waldemar Jabłonka z Występu.

 

- Jeżeli ta sama firma będzie chciała wybudować podobną inwestycję wówczas wszczęte zostanie pełne postępowanie, wymagające opracowania raportu oddziaływania na środowisko. Zastosowane zostaną przepisy dotyczące biogazowni o większej mocy, bo jest to forma powiększenia mocy instalacji – wyjaśniał Krzysztof Bromberek. - Ale, jeżeli wniosek złoży inny podmiot, będzie miał również uproszczoną drogę.

 

- Chcemy zapytać wprost, czy wójt jest po naszej stronie? - padło pytanie. - Czy wójt będzie bronił naszego stanowiska?

 

Odpowiedź nie była jednoznaczna. Wójt „schował się” za przepisami, które nakazują mu zachowanie neutralności.

 

Podczas spotkania zwracano uwagę na jeszcze jeden aspekt powstania biogazowni. 

 

- Nasze działki i nieruchomości mogą stracić na wartości. Czy ktoś będzie chciał kupić od nas działki, jak za oknem będzie miał biogazownię? – pytali retorycznie.

 

W spotkaniu wziął również udział gospodarz, który chce grunt firmie sprzedać. 

 

- Z tym zamiarem nosiłem się od dłuższego czasu. Firma znalazła mnie sama i złożyła ofertę kupna – powiedział nam krótko.

 

Chociaż spotkanie z wójtem przebiegło w spokoju to mieszkańcy niesmak do włodarza mają. 

 

- Gdyby nie państwa artykuł może w ogóle nie dowiedzielibyśmy się o tym, że ktoś chce u nas biogazownię budować – powiedzieli nam mieszkańcy, którzy zostali jeszcze po spotkaniu na świetlicy. - Czuję niedosyt, że wójt nie poinformował nas o takich planach. Będziemy działać i sprzeciwiać się tej inwestycji – mówił nam radny Łukasz Potkaj.

Reklama

 

Spotkanie mieszkańców Występu z wójtem transmitowaliśmy na naszym facebookowym profilu. Jest ono publiczne i można je obejrzeć, do czego zachęcamy.

 

 

Nie przegap tego, co naprawdę ważne.

To, co przeczytałeś online, to tylko ułamek tego, co przygotowaliśmy dla Ciebie w najnowszym papierowym wydaniu „Tygodnik Szczytno”. Każdy czwartek to nowa dawka intrygujących tematów, lokalnych historii i ekskluzywnych materiałów, których nie znajdziesz nigdzie indziej.

Co czeka na Ciebie w nowym numerze?

  • Reportaże, które poruszają i inspirują.
  • Informacje, które wpływają na Twoją codzienność.
  • Wydarzenia, o których musisz wiedzieć.

Gdzie kupić?

  • Lidl
  • Stokrotka
  • Dino
  • Intermarche
  • Biedronka
  • Lewiatan
  • Wiele lokalnych piekarni oraz wiejskich sklepików na terenie całego powiatu

Lokalna gazeta to Twoje źródło wiedzy o regionie. Sięgnij po „Tygodnik Szczytno” i bądź na bieżąco z tym, co dzieje się wokół Ciebie.

Twój powiat, Twoje historie – czytaj z nami co tydzień.



Komentarze do artykułu

Darek

Bardzo dobrze! Zablokować wszystkie inwestycje tego typu. W Polsce mamy kupować biogaz z Rosji albo z USA, ewentualnie od Niemców. Polacy w Polsce nie powinni mieć własnych firm i zakładów. A jakby brakło pieniędzy na oświatę czy służbę zdrowia tonpodniesc mieszkańcom podatki, przecież pracują w super zagranicznych korporacjach. Brawo! Tak trzymać!

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama