W niedzielę, 19 maja, wierni z parafii Olszyny świętowali 70. urodziny swojego proboszcza, księdza Zdzisława Nurczyka. Misjonarz, podróżnik i artysta, po ponad 30 latach spędzonych w Brazylii, powrócił do Polski, by dzielić się swoją pasją i wiarą.
W niedzielę parafianie z Gawrzyjałek uczcili 70. urodziny swojego proboszcza, księdza Zdzisława Nurczyka. Uroczystości rozpoczęła msza święta, której przewodniczył ksiądz dziekan Józef Midura. Podczas mszy, ksiądz Zdzisław dziękował Bogu za lata swojej posługi i modlił się wraz z wiernymi.
- Organizacja urodzin naszego księdza to inicjatywa wiernych z całej naszej parafii – mówi Henryk Sielski, mieszkaniec Gawrzyjałek. - Na parafię składają się: Gawrzyjałki, Niedźwiedzie, Pużary, kolonia Jeruty, Jerominy, Konrady, Biały Grunt i Olszyny – wylicza. - Było to naprawdę piękne wydarzenie.
Ksiądz Zdzisław Nurczyk jest proboszczem w Olszynach od dwóch lat. Wcześniej przez ponad trzy dekady pełnił posługę misjonarza w Brazylii, gdzie ujawnił swoją artystyczną duszę, pisząc i wystawiając sztuki teatralne z udziałem miejscowej ludności. Urodzony 19 maja 1954 roku w Piszu, święcenia kapłańskie przyjął 12 czerwca 1982 roku po ukończeniu Seminarium Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim.
Po mszy świętej, ksiądz Zdzisław poświęcił dębowe drzewko posadzone przy kościele na pamiątkę jubileuszu. Uroczystości zakończyła biesiada przygotowana przez mieszkańców ośmiu miejscowości tworzących parafię.
Na uroczystości przybyli także najbliżsi księdza Zdzisława, w tym dwaj jego bracia z rodzinami. W obchodach wzięły udział poczty sztandarowe OSP z Olszyn i Gawrzyjałek, a delegacje z miejscowości składały życzenia dostojnemu jubilatowi.
Ksiądz Zdzisław Nurczyk, znany jest ze swojej niechęci do tytułów, poprosił parafian, by zwracali się do niego po imieniu, podkreślając, że wielu proboszczów zmieniło się w urzędników kościelnych, a nie kaznodziejów z prawdziwego zdarzenia. Jego autentyczność i pasja zyskały uznanie i sympatię wiernych, którzy licznie zgromadzili się, aby wspólnie świętować ten wyjątkowy jubileusz.
Ksiądz Zdzisław Nurczyk do parafii w Olszynach trafił z początkiem lipca blisko dwa lata temu. Krótko po tym, jak objął parafię przeprowadziliśmy z nim wywiad. Zapytaliśmy m.in. o to, jak to się stało, że ksiądz został księdzem?
Właściwie to sam nie wiem do końca. Jedyne, co mnie interesowało za dzieciaka w kościele to były kazania. Z liturgii byłem bardzo słaby, a to, co działo się na ołtarzu, w ogóle mnie nie ciekawiło. Ale byłem na każdej mszy, gdy do naszego kościoła przyjeżdżali misjonarze. Słuchałem ich słów z wypiekami na twarzy. Mieli mocne głosy, wiedzieli o czym mówią. Byli autentyczni. I to mnie w kościele pociągało. Nie bardzo przepadałem za proboszczami, zresztą nadal tak trochę jest (śmiech).
Mimo że sam jest ksiądz proboszczem?
Tak. Nawet swoich parafian poprosiłem, aby zwracali się do mnie ksiądz Zdzisław, a nie księże proboszczu.
Skąd ten uraz?
Kurczę, sam nie wiem. Myślę, że dlatego, że wielu proboszczów zamieniło się w takich urzędników kościelnych, a nie kaznodziejów, którzy przez swoją postawę i słowo przybliżają ludzi do Boga. Brakuje mi w nich tej mocy. Tej, którą widziałam jako mały chłopiec u kaznodziejów misyjnych. Kiedyś do kościoła w Mikołajkach, gdzie jako dziecko mieszkałem, przyjechali księża misyjni z Brazylii. Był tam taki jeden, który mówił tak autentycznie, z taką wiarą... To chyba wówczas coś stało się z moim sercem, że zapragnąłem zostać misjonarzem. Byli naprawdę wybitni.
Całą rozmowę możesz przeczytać na www.tygodnikszczytno.pl
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu „Tygodnika Szczytno”. Więcej ciekawych informacji, i znacznie wcześniej, przeczytasz w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno". Zachęcamy do lektury. „Widzimy się” w każdy czwartek. Tygodnik dostępny jest w sklepach: sieci Intermarche, Stokrotka, Delikatesy Centrum, Biedronka, Dino, Lidl... oraz niemal w każdym wiejskim sklepiku w naszym powiecie. „Tygodnik Szczytno” - to się czyta.
Wielkie gratulacje dla Państwa! Być razem ponad 50lat to wspaniały wzór do naśladowania! Wydaje mi się, że słowa krytyki, które uwidoczniły się w komentarzach zostały stworzone przez pracowników ratusza, którzy czują się winni i stosują taktykę obrony przez atak i tu należałoby zacytować klasyka \"Nie idźcie tą drogą!\"
Gość
2025-07-10 00:27:32
Urząd dał ciała i tyle, zwłaszcza, że Połukord jest znanym - w stanie spoczynku - wieloletnim pracownikiem i szefem Rejonu Dróg w Szczytnie. Nie wiem w jakich mediach społecznościowych funkcjonuje p. Połukord, ale może jak nie ma go w tik toku - to go po prostu nie ma. Taka ta sztuczna inteligencja (dawniej tzw. pracująca) w urzędzie. A co do w miłości i małżeństwie nie czeka się na medale, to skoro \"Senior\" i \"Seniora\" niech odstąpią na łamach lokalnej prasy z odmową przyjęcia medalu z 50 - lecie pożycia, a przede wszystkim niech nie składają o ten medal wniosku. Namawiajcie także swe dzieci, czy też wnuki, o odstąpienie od pobierania 800 plus, bo dzieci się ma z miłości - a nie dla pieniędzy.
Zdumiony
2025-07-09 13:26:14
Proszę o ocenę wiarygodności: udział w badaniu, to 2/3 mieszkańcy samych Dźwierzut, a tylko 1/3 to mieszkańcy z terenu gminy. We wsiach poza Dźwierzutami mieszka 3/4 ludności gminy.
mieszkanka
2025-07-09 11:14:53
Cieszę się, że jeszcze są w Polsce ludzie, którzy myślą jak Pan, którzy nie dają sobie mydlić oczu i dyktować, co jest dobre, a co złe, tylko sami potrafią ocenić, że coś jest uczciwe lub nie, bez względu na to, czy dotyczy to kogoś, kogo się popiera czy nie. Obawiam się jednak, że takich ludzie nie jest już wielu i jest to zła wiadomość dla nas wszystkich, bez względu na to, w co wierzymy i na kogo głosujemy.
Kowal
2025-07-08 22:54:44
Te żarciki niech zatrzyma dla własnej żony. Ciekawe, czy taki mądry jest w domu.
Julita
2025-07-08 20:27:35
Mam Stare auto audi 80 b 4
Marcin Wilczewski
2025-07-08 19:58:37
Czy dla medali składa się przysięgę małżeńską? Liczy się szczera miłość, która nie szuka poklasku i jakiś odznaczeń. Najważniejsze szczera miłość.
Seniora
2025-07-08 18:35:26
pewnie mamusia malowała się i nie dostrzegła mrugajacego czerwonego światła
konrado
2025-07-08 09:00:57
Za czasów burmistrzów Bielinowicza, ś.p. Kijewskiego i Żuchowskiego - to ludzie dostawali telefony, lub korespondencję \" w związku z tym, iż z dokumentów wynika...\", czyli informację o trybie organizacji uroczystości i zgłaszania chęci w niej udziału. Ale wtedy to urzędnicy wiedzieli do czego służą. Było się świadkiem takich jubileuszów. Nigdy nie było takiej poruty. Ale w biurze obsługi interesanta niejedno pismo ginie. Bez obrazy - trafi się jakiś stażysta bez opieki - i problem gotowy. Ale już o takie sprawy trzeba się w sposób szczególny troszczyć. I rzeczywiście - co to jest - masz 50-lecie małżeństwa i z tego honorowe odznaczenie, urzędową fetę, ale odkładają ci to wszystko na następny rok, a wiadomo, czy dożyjesz? Ty, albo twoja połowa? Zawsze jest aktualne: myślałem, że sięgnąłem dna, a tam usłyszałem pukanie z dołu. Może jednak Pan Połukord z Małżonką - postacie w Szczytnie powszechnie znane - zasłużą na odpowiednie potraktowanie przez p. burmistrza. Ale na końcu się wyzłośliwię - tak to jest z inoziemcami. Pływają po cudzych wodach i błądzą.
Śmieszek
2025-07-07 17:44:24
Daleko do Szczytna ale pomysł przedni. Zamiast tracić pieniądze na rozrywki iść do lasu po spokój.
Kuba
2025-07-07 15:41:44