Bez wątpienia w Klonie znajduje się jedna z najpiękniejszych bibliotek publicznych w Polsce. Ma swoją siedzibę w zabytkowej chałupie z końca XIX wieku. Gmina Rozogi przymierza się właśnie do renowacji tego zabytku.
Temat został poruszony na ostatniej sesji rady gminy Rozogi przez wójta Zbigniewa Kudrzyckiego, który jest też wykładowcą akademickim i profesorem historii.
- Przed podjęciem jakichkolwiek prac renowacyjnych musimy najpierw opracować dokumentację pod nadzorem konserwatora z Olsztyna, musi to zrobić osoba z odpowiednimi uprawnieniami – tłumaczył radnym. - Ten dokument będzie zawierał między innymi zakres prac oraz to, co możemy zrobić w tym budynku. Postępuje straszna degradacja zabytkowych chałup i chcielibyśmy ocalić chociaż ten obiekt, który jest w naszych zasobach – dodaje wójt.
Klon to jedna z najpiękniejszych wsi w Polsce.
- Perełka – jak mawiał o niej świętej pamięci Andrzej Kijewski, były starosta szczycieński. - Żywy skansen na pograniczu kurpiowsko – mazurskiem. Niezwykła, drewniana osada.
Za PRL-u do Klonu zwożono klasę robotniczą, by oglądała, jak dawniej ciężko żyło się chłopu. Wtedy we wsi było około 100 starych, mazurskich chałup. Teraz jest ich niespełna 20, a do Klonu przyjeżdżają oglądać je turyści.
Zachowane chałupy z końca XIX wieku są najcenniejszym w skali kraju zespołem tradycyjnej zwartej drewnianej zabudowy. Niestety, z roku na rok stan chałup pogarsza się.
- Z kilku powodów – tłumaczy nam jeden z mieszkańców wsi. - Raz, że ludzie nie mają środków, aby samodzielnie je remontować. A dwa, że młodzi wyjeżdżają, wieś pustoszeje, a ci, którzy zostają, wolą wybudować coś nowego. Proszę spojrzeć na niektóre chałupy, dachy pozapadane, ściany ledwo stoją. Tak nasze państwo, samorząd dba o te zabytki. W najlepszym stanie jest chyba właśnie biblioteka.
Klon powstał w 1654 roku . Jego właścicielem był Jan Szymon. Od samego początku wieś leżąca w Prusach, ale zaledwie kilka kilometrów od granicy z Koroną była zasiedlana przez Polaków. W 1730 roku we wsi były 64 gospodarstwa, z czego 54 katolickie, w 1858 roku stało 128 chałup, z których część spłonęła w pożarze w 1893 roku, a w czasie I wojny światowej z dymem poszło 19 domów i 27 zabudowań gospodarczych.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45