Szczytno idzie w ślady Jedwabna i przekształca Dni i Noce w festiwal „Mazury w sercu lata”. Wraca też do korzeni tego wydarzenia, czyli koncertów biletowanych. Bilet na jeden dzień kosztuje 40 zł, a karnet na koncerty sobotni i niedzielny – 70 zł. Piątek ma być darmowy. Złotówka z każdego sprzedanego biletu ma pójść na Schronisko dla Zwierząt Cztery Łapy w Szczytnie.
Szczegóły tegorocznej edycji Dni i Nocy Szczytna ogłoszono podczas koncertu z okazji Dnia Kobiet w hali Wagnera. Przedstawiono promocyjny film, z którego wynikało, że wydarzenie zyska nową formułę i odbędzie się pod nazwą „Mazury w sercu lata”. Impreza zaplanowana jest na 18-20 lipca, a jej główna scena pozostanie na plaży miejskiej.
Jednym z najważniejszych punktów programu będzie jubileuszowy koncert zespołu Hunter, który w piątek świętować będzie swoje 40-lecie. Sobotni wieczór upłynie pod znakiem klasyki polskiego rocka – na scenie pojawi się Lady Pank, a w niedzielę wystąpi m.in. Grubson. To pierwsze gwiazdy, które ujawniono, ale ma być ich więcej.
Tegoroczna edycja wprowadza także istotną zmianę – wstęp na koncerty będzie biletowany. Bilet jednodniowy elektroniczny - 40 zł, kolekcjonerski (papierowy) – 45 zł, a karnety na sobotę i niedzielę analogicznie 70 zł i 80 zł.
– Główna scena będzie na plaży miejskiej, ale powstaną też mniejsze i specjalne strefy, gdzie koncerty będą darmowe – mówi Stefan Ochman, burmistrz Szczytna. – Będą one obfitowały w różnych artystów lokalnych, ale też pojawią się gwiazdy – dodaje tajemniczo. – Chcemy stworzyć prawdziwy festiwal w różnych częściach naszego miasta, wzorem olsztyńskiego Green Festiwalu. Zależy nam, aby w tych dniach żył nie tylko Plac Juranda czy plaża miejska, ale też inne części miasta: park przy Pasymskiej, Skwer Klenczona czy strefa przy Jeziorze Małym Domowym. Poza dużymi koncertami będzie dużo małych, lokalnych wydarzeń, aby każdy mógł znaleźć coś ciekawego dla siebie – dodaje burmistrz. – Będziemy promować nasze lokalne skarby, zespoły, artystów...
Jak podkreśla burmistrz Ochman, jest to formuła eksperymentalna.
– Będziemy obserwowali, uczyli się i modyfikowali, poprawiali, jeśli będzie taka potrzeba – mówi. – Zmiany to efekt naszych rozmów, konsultacji z mieszkańcami i lokalnymi artystami. Nie będą to tylko koncerty, ale wydarzenia kulturalne, spotkania z ciekawymi osobami...
Swoje wydarzenia mają mieć też biblioteka, MDK. Ciekawa ma być też scena sponsorska, na której być może pojawią się gwiazdy i to za darmo.
Festiwal Dni i Noce „Mazury w sercu lata” rozpocznie ogromny pochód głównymi ulicami miasta. Nie zabraknie oczywiście Juranda. Każdy będzie mógł się do pochodu przyłączyć
Miasto liczy, że z biletów na koncerty pozyska około 200 tys. zł. To mniej więcej jedna trzecia kosztów ubiegłorocznych Dni i Nocy Szczytna.
- W kwietniu ogłosimy kolejny sekret festiwalu, a w maju odsłonimy dalsze tajemnice – zdradza burmistrz. - Jestem przekonany, że każdy znajdzie coś dla siebie.
To, co przeczytałeś online, to tylko ułamek tego, co przygotowaliśmy dla Ciebie w najnowszym papierowym wydaniu „Tygodnik Szczytno”. Każdy czwartek to nowa dawka intrygujących tematów, lokalnych historii i ekskluzywnych materiałów, których nie znajdziesz nigdzie indziej.
Lokalna gazeta to Twoje źródło wiedzy o regionie. Sięgnij po „Tygodnik Szczytno” i bądź na bieżąco z tym, co dzieje się wokół Ciebie.
Twój powiat, Twoje historie – czytaj z nami co tydzień.
tak
to znaczy dalej to samo
Seb
Jak to mówi klasyk - No i k*rwa dobrze. Niech pospólstwo nie rozwala tego eventu i w końcu za razem pieniądze pójdą na coś ważnego
Jolanta
Szkoda, że doszliśmy do tego- za wszystko płacimy. Pozdrawiam
Były mieszkaniec
Jak można sprzedawać bilety na koncerty na których nie wiadomo kto wystąpi? Kto wam to kupi?
Polak
Pierwsze \"Dni i Noce Szczytna\" miały miejsce w 2007 roku, przez 18 lat ta nazwa wyryła się w sercach ludzi, bo to było święto naszego miasta, jej zmiana jest delikatnie mówiąc debilizmem. Nie wyrażam zgody na bezczelne zniszczenie tego święta, jak też nie wyrażam zgody na zniszczenie jednego dnia poświęconego Krzysztofowi Klenczonowi. Proszę o referendum w tej sprawie. To jest moje miasto, w którym się urodziłem, nie jestem jakimś przybłędą z Wiśniowej Góry (woj. Łódzkie), panie Burmistrzu.
Kamil
Przecież już wiadomo, że po zakończeniu dni i nocy ogłoszą ich wielki sukces...