Plan na awans do IV ligi miał być dwuletni. Wygląda jednak na to, że pasymianie zrealizują go w rok. Czy nasz powiat stać na coś więcej niż tylko IV liga? Między innymi o to pytamy Marka Gawdzińskiego, prezesa Błękitnych Pasym.
Po ubiegłorocznym sezonie piłkarze Błękitnych Pasym stanęli z kolan i ponownie walczą o awans do IV ligi. Jesienią pokazali, że jest to w ich zasięgu. Zgromadzili 45 punktów. Na 17 meczów wygrali 15. Zanotowali tylko dwie porażki. Strzelili 60 bramek, tracąc 19. Jeśli ta tendencja wiosną zostanie utrzymana, to pasymianinie wrócą do IV ligi. Po piętach, w tej walce, depcze naszej drużynie ekipa z Gołdapi, która ma 40 punktów, ale jeden mniej rozegrany mecz.
Czy planujecie jakieś wzmocnienia na wiosnę?
Wielkich zmian w składzie nie będzie, bo zimą trudno o transfery. Większość piłkarzy ma podpisane deklaracje z klubem i raczej ich nie zrywa. Za to mamy kilka pomysłów na lato, toczą się rozmowy, ale na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów.
Czyli wiosną pasymianie wybiegną na boisko w tym samym składzie?
Mam taką nadzieję, choć mamy kłopot z Kubą Kulesikiem. W SKS Szczytno nie ma komu podjąć decyzji o dalszym wypożyczeniu nam Kuby. Tak, czy inaczej zagra on z nami, ale będziemy musieli pewnie ponieść niespodziewane koszty. Szkoda, że kluby tak blisko ze sobą sąsiadujące nie potrafią się porozumieć w takich kwestiach.
A o co dokładnie chodzi?
Zarząd SKS nie chce podjąć decyzji o przedłużeniu wypożyczenia. Władze SKS twierdzą, że wkrótce pojawi się nowy zarząd i on będzie podejmował dalsze decyzje. No, ale my nie możemy czekać z takimi rzeczami do ostatniej chwili, dlatego formalności załatwiamy już inną drogą.
Jedyną nową - starą twarzą w zespole może być Kuba Malec. Jest po operacji, leczy kontuzję i myślę, że za kilka miesięcy może pojawić na boisku. Byłoby to duże wzmocnienie.
Piłkarze Błękitnych już trenują?
Na razie nie. Mieliśmy długi sezon. Chłopcom należy się dłuższy odpoczynek. Do treningów wrócimy w połowie stycznia. Zajęcia są już zaplanowane, jest też plan sparingów. Chcemy się do wiosny dobrze przygotować.
Będzie to potrzebne, bo patrząc na tabelę zapewne chcecie walczyć o awans do IV ligi...
Na ten awans mieliśmy plan dwuletni. Ale jeśli zrobimy go w rok, to też nic złego nie będzie, choć wówczas będziemy musieli na gwałt szukać wzmocnień na dwóch, trzech pozycjach. Jestem jednak dobrej myśli. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednio wywalczonego awansu.
Czy nasz powiat stać jedynie na IV ligę?
Wielokrotnie mówiłem o tym, że w Szczytnie powinna być dobra III liga. Podtrzymuję te słowa. Nasz powiat naprawdę na to stać. Ale taki sukces nie bierze się z kosmosu. Trzeba zacząć od szkolenia dzieci. Niestety, prawda jest taka, że wszystkie projekty, w których szkoli się dzieci, to projekty biznesowe, a nie systemowe. Szkolenie musi być przy szkołach podstawowych, potem iść wyżej do szkół średnich. Zająć muszą się tym odpowiedni ludzie. Nabór do takich szkół powinien być prowadzony w całym powiecie, bo zdolnej młodzieży naprawdę u nas nie brakuje. A w Szczytnie jest potrzebne do tego pełne zaplecze. Jeśli dziś byśmy z tym wszystkim ruszyli, to za pięć lat możemy grać o III ligę. Jeśli nic się nie zmieni, to w przyszłym roku będziemy rozmawiali ponownie o kłopotach piłki nożnej w naszym powiecie. Aby wyrwać się z tego marazmu, który dziś mamy, trzeba wziąć się do roboty.
Dlaczego w takim razie piłkarskim działaczom w naszym powiecie tak trudno się w tej kwestii porozumieć?
Bo to nie jest problem działaczy. Taka inicjatywa musiałaby wyjść od starosty szczycieńskiego. Szkoły mistrzostwa sportowego muszą mieć ciągłość i wsparcie. Czyli podstawówka, a potem szkoła średnia. Ja ze swoje strony chłopakom z SKS Szczytno pomoc w tych działaniach proponuję. Jak wynika z rozmów z działaczami, nie ma kłopotu z dogadaniem się w tych kwestiach z wójtami, czy burmistrzami. Kłopot zaczyna się wyżej. Tam jest opór. Jest to dla mnie o tyle dziwne, że nie wymaga to jakichś szczególnych środków finansowych, bo na takie projekty jest ministerialne wsparcie. W powiecie nie ma po prostu woli politycznej, aby przy którejś ze szkół średnich powstała szkoła mistrzostwa sportowego w zakresie piłki nożnej. Jeśli tego nie będzie, to co roku będziemy tylko mówić o kryzysie w piłce nożnej. Prawda jest taka, że aby był sukces, w projekt musi zaangażować się starosta.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45