Sztuczne lodowisko cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Podczas jego otwarcia mieszkańcy mieli okazję zobaczyć pokaz jady figurowej w wykonaniu pary tanecznej: Lidii Zatorskiej i Sławomira Kozikowskiego. To podopieczni byłej mieszkanki Szczytna, miłośniczki łyżwiarstwa, Elżbiety Kotlickiej, która od wielu lat zajmuje się szkoleniem par tanecznych. I właśnie z panią Elżbietą o jej pasji rozmawiamy.
Jest pani byłą mieszkanką Szczytna, ciągnie dalej do nas?
Bardzo (śmiech). Urodziłam się w Szczytnie. Spędziłam tu 15 lat. Skończyłam Szkołę Podstawową nr 2, potem zaczęłam ogólniak, który mieścił się jeszcze przy ulicy Kasprowicza. Chwilę chodziłam do klasy pierwszej, ale rodzice, ku mojej uciesze zdecydowali się przeprowadzić do Olsztyna...
Pani uciesze?
Sama błagałam nawet tatę o tę przeprowadzkę, bo miałam nadzieję, że w dużym mieście będzie lodowisko. Niestety, rozczarowałam się, bo nie ma go tam do tej pory, a w Szczytnie właśnie jest budowane.
Wyprowadziła się pani ze Szczytna do Olsztyna dla lodowiska?
Z tego powodu chciałam, ale tak naprawdę zadecydował o tym mój tata, który otrzymał propozycję pracy w Olsztynie.
Dlaczego łyżwiarstwo?
Od dziecka wiedziałam, że jest to mój sport. Pierwsze łyżwy miałam takie przykręcane do butów. Uczyłam się jeździć sama na zamarzniętej tafli Jeziora Małego Domowego. Zimy wówczas były takie, że przez całe miasto można było właściwie przejechać na łyżwach. Wszędzie było wyślizgane. Robiłam też prywatne lodowiska. Pierwsze powstało na betonowym balkonie domu przy ulicy Kajki, gdzie mieszkałam. Zapychałam dziury odpływowe, lałam wodę i było.
Trafiła pani do jakiegoś klubu?
Niestety nie. Ani w Szczytnie, ani w Olsztynie nie było takich możliwości. Sama trenowałam Bazowałam na podręczniku łyżwiarstwa figurowego. Nie było wówczas internetu, gdzie można teraz wszystko zobaczyć i się uczyć. Dziś materiałów jest mnóstwo. Filmy slowmotion. Ale byłam uparta, bo przed rokiem 1980 ukończyła kurs instruktorki łyżwiarstwa figurowego. Dziś, z perspektywy czasu wiem, że był to nie lada wyczyn, bo łyżwiarstwo figurowe to bardzo precyzyjny sport. Uczyłam się sama, źle się nauczyłam. Wiele elementów musiałam korygować później, a to trudniejsze niż nauka od zera.
Zajęła się pani łyżwiarstwem profesjonalnie?
Jako trenerka tak, jako zawodniczka nie. W 2005 roku zaczęłam współpracować z warszawskim klubem.
W Szczytnie podczas otwarcia lodowiska zobaczyliśmy parę, którą pani przygotowywała, tak?
Pan Arek Leska zadzwonił do mnie i zapytał, co mogę zaprezentować. Bardzo ucieszył się, gdy usłyszał, że jestem związana ze Szczytnem. Powiedziałam mu, że w Olsztynie jest para taneczna, którą prowadzę, która od jakiegoś czasu wspólnie ćwiczy. Specjalnie na tę okazję ułożyliśmy program taneczny. Dodam, że są to ludzie dorośli, którzy przygodę z łyżwiarstwem zaczęli nie tak dawno, bo zaledwie trzy sezony temu. Ta para udowadnia, jak w wieku dojrzałym można korzystać z przyjemności łyżwiarstwa figurowego. Naprawdę każdy może się nauczyć i uprawić ten sport. Im więcej się wie, tym więcej przyjemności to sprawia. Gorąco zapraszam do nauki i na lodowisko w Szczytnie.
Lodowisko jest czynne przez cały tydzień, w godz. 10:00-20:00.
lodowisko stanęło na boisku do koszykówki przy ulicy Spacerowej, w sąsiedztwie bazy wodnej Miejskiego Ośrodka Sportu. Tam też mieści się wypożyczalnia łyżew. Dokupiono na tę okazję specjalnie 150 nowych par.
Dzieci za wejście na lodowisko zapłacą 2,5 zł za godzinę, dorośli – 5 zł. Identyczne stawki będą obowiązywać za wypożyczenie łyżew.
Dzieci do lat 7 lodową zabawę będą miały całkowicie za darmo. Obowiązują też zniżki z kartami seniora, czy dużej rodziny. Za darmo, po wcześniejszej rezerwacji, z lodowiska będą mogli korzystać uczniowie miejskich szkół w grupach zorganizowanych, np. całe klasy z wychowawcą.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45