Miał 19 lat, gdy zainteresowały go piece i zadał sobie pytanie: jak to działa bez prądu? Dziś - już jako 32-latek - jest zdunem z własną działalnością gospodarczą. Mateusz Dębek buduje nowoczesne piece, startując z dotacją z Powiatowego Urzędu Pracy.
Przez lata dorosłego życia imał się różnych zajęć z mniejszym czy większym powodzeniem. Wielu mieszkańców miasta może go znać, lub co najmniej kojarzyć, bo pracował m.in. jako kierowca, dowożący jadło z kilku szczycieńskich restauracji. Ale wciąż gdzieś z tyłu głowy tkwiły te piece, które go zaintrygowały u progu dorosłości.
Czytałem, uczyłem się, korzystałem z internetu, nawiązywałem kontakty i znajomości z fachowcami w tej dziedzinie - opowiada.
Pierwszy piec stawiał dwa lata temu z doświadczonym kolegą.
- U jednego z sześciu najbardziej znanych w Polsce ornitologów - mówi.
Rok temu uczestniczył w warsztatach, prowadzonych przez Mateusza Miłkowskiego, podobnego mu zduna pasjonata, który porzucił pracę w korporacji i wielkie miasto na rzecz zduństwa i edukacji, prezesa Cechu Zdunów i Kominkarzy, autora książki, uważanej za elementarz zawodu i licznych fachowych publikacji.

Śląski zdun Mateusz Miłkowski zmarł na początku bieżącego roku, ale szczycieński zdun Mateusz zdążył się od niego wiele nauczyć. W końcu poczuł się na tyle mocny tak w teorii, jak i praktyce, że postanowił zamienić pasję w zawód. Zgłosił się do PUP po finansowe wsparcie na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Umowę podpisał niedawno, bo w połowie lipca.
Było z tym nieco kłopotów, bo ze wstępnych informacji wynikało, że połowę dotacji mogę przeznaczyć na zakup samochodu, który przy tej pracy jest niezbędny - opowiada. - Później okazało się, że jest inaczej, że samochodu nie kupię i dostałem tylko połowę środków. Kupiłem potrzebne narzędzia, a samochód pożyczyłem od znajomego, na razie na dwa miesiące - dodaje.
Szansa na swój transport jest, bo choć Mateusz to zdun młody i - można powiedzieć - jeszcze niezbyt doświadczony, to umiejętności i wiedzę ma, więc ma też zlecenia.
Pierwsze będę realizował w Łatanej Wielkiej - mówi. - Dom jest ogrzewany elektrycznie, ale przy burzach i wichurach zdarza się, że prądu nie ma. Właścicielka chce więc mieć alternatywne źródło ogrzewania - wyjaśnia.
Ma też budować piece w Działdowie i na Podlasiu - sam albo ze znajomym, innym zdunem. Rozpiętość geograficzna zleceń jest zatem dość duża, nic więc dziwnego, że wciąż jest nieco rozgoryczony dezinformacją w PUP, odnośnie do możliwości zakupu pojazdu. Kto wie, może nie tylko jako środka transportu, ale i… noclegu. Budowa nowego pieca to około 3 tygodnie pracy, a z takiego np. Podlasia nie sposób codziennie wracać do Szczytna i ponownie jechać do pracy.
Nie narzeka jednak za bardzo i optymistycznie patrzy w przyszłość. Twierdzi, że piece ogólnie wracają do łask, więc pracy nie powinno mu zabraknąć (w kraju jest zaledwie około 200 zdunów - przyp. red.). Na razie jest kawalerem, bez żony i dzieci, ale patrząc perspektywicznie, wolałby pracować bliżej Szczytna. Wolny czas poświęca muzyce, jego ulubionym instrumentem jest perkusja, na której zresztą sam z upodobaniem grywa.
Tym, którzy w życiu zetknęli się ze służącymi do ogrzewania piecami, najczęściej kojarzą się one z obłożonym kaflami pokojowym “meblem”, gorącym, gdy się w nim napali, i oddającym to ciepło pomieszczeniu. Serce pieca tkwi jednak w jego wnętrzu i to ono jest podstawą zduńskiej działalności. W środku bowiem to system kanałów, w których nagrzane powietrze krąży, oddając ciepło w pożądany sposób i w pożądanym czasie.
- Trzeba go tak zbudować, żeby jak najdłużej grzał i zużywał jak najmniej drewna czy węgla - mówi Mateusz Dębek. - Ale to efekt, który zależy od wielu czynników, te - od rodzaju pieca, a jest ich sporo i np. ogrzewanej powierzchni. Trzeba to wszystko obliczyć, zaplanować, wybrać miejsce, gdzie piec ma stanąć, by ogrzewał cały dom, a tak się je teraz właśnie buduje.
A kafle, z którymi laikom piec najczęściej się kojarzy?
- Właściwie są zbędne - tłumaczy Mateusz. - Piec to głównie zbudowany z cegły szamotowej zamknięty mur, a najważniejsze jest to, co jest w tym murze ukryte. Kafle to jedynie ozdoba, dość kosztowna zresztą. Ale, oczywiście, jeśli klient sobie tego zażyczy, obuduję piec kaflami. Też potrafię - dodaje z uśmiechem.
Dla większego zasięgu i rozgłosu “świeży” zdun zaistniał już w internecie. Na stronie: mazurskiepiece.pl można zobaczyć fotografie ciekawych konstrukcji.
- To na razie dzieła znajomych zdunów - przyznaje. - Ale też mogę takie budować. Mam nadzieję, że niedługo zamieszczę tam też zdjęcia moich własnych zduńskich dzieł.
Wieża ratuszowa dobrze \"brała\" jako obiekt atrakcji turystycznej jak była pod opieką muzeum w Szczytnie. Bo się zajmowali nią ludzie, którzy się na tym znali. Ale jak to amatorzy - wywalają otwarte drzwi..
Taki sobie czytelnik
2025-12-18 15:58:52
nawet okna mają zabytkowe
że tak powiem
2025-12-17 23:18:26
A co z rewitalizacja Parku Andersa???
Ja
2025-12-17 22:12:37
Nie jestem fanem nowego włodarze z Myszynca ale skoro już radni wydali na to zgodę niech robią. Pewnie będzie ładniej niż jest. Kwestia na jak długo nie zrobimy przez to innych inwestycjo bo to nam turystów na pewno nie przyniesie. Takie wieże są w innych miejscach i tłumów tam nie ma. Nikt z Wloszczowej nie przyjedzie gapic się na Szczytno z lotu ptaka. Poza tym mamy wieże w ratuszu ktora jakoś slabo funkcjonuje a ma te same walory. Noji kwestia odrapanej obok szkoły...
Jan
2025-12-17 05:02:18
Jak zwykle to jest potrzebne tylko nie przy moim domy. To niech Ci wlasciciele domów dojeżdżają autobusami elektrycznymi do pracy i nie smrodzą miasta, w którym mieszkam. Swego czasu powstawał pewien zakład pogrzebowy na Niepodległości. Ileż to było hałasu o to. I co? Wszyscy żyją? Da się żyć? W Rudce też były protesty ze market powstaje, market powstał, pięknie się prezentuje i służy ludziom bo mają blisko.
Kamil
2025-12-17 04:56:25
A co będzie z orlikiem, czy też zniknie bez wieści jak plac zabaw z plaży? Korzysta z niego dużo osób. Wydano dużo pieniędzy na jego wybudowanie. Kto się z tego rozliczy?
Zaniepokojona
2025-12-16 11:58:26
Jestem pod wrażeniem naszego ,, zamku\'\' - coś pięknego.
Już
2025-12-16 11:37:29
Czy przekształcanie okolic wieży w \"uporządkowaną przestrzeń publiczną\" bedzie polegać na zaoraniu ponad stuletniej szkoły i zamiana w nowy deptak?
Taka ciągle tutejsza
2025-12-15 19:25:16
Wyśmienite spotkanie Gratuluję p Ambroziakowi pomysłu sposobu prowadzenia spotkania. Wójt byl dobrze przygotowany Duża dawka wiedzy Piękny koncert
Joanna
2025-12-15 18:56:49
Karolina Piechowicz (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwiska), była topową pływaczką wśród juniorów i jakoś słuch po niej zaginą po tym jak wyjechała do Ameryki. Ktoś coś wie, co znią? Teraz ma pewnie ok. 22 lata.
Olek
2025-12-15 07:10:40