Wyrok wyborczy nie jest jeszcze znany. Wyzwanie dla felietonisty, który ma pisać przed dziejowym momentem, a tekst się ukaże, jak już będzie wiadomo, jaki los nas czeka. Muszę zawierzyć intuicji, tropić po zapachowych śladach wyborcze prognozy jak pies myśliwski i przy tym wszystkim ryzykować nietrafione rozpoznanie.
Prekognicja ma to do siebie, że przyszłość udaje się przewidzieć, kiedy - jak to się powiada w tenisie - puścisz rękę. Czyli wyobrażasz sobie przyszłość bez żadnych obciążeń i nie musisz grać pod presją głoszenia prawdy o przyszłości na poziomie Pytii czy Kasandry. Nawet one komunikowały swoje prognozy metaforycznie, a nie dosłownie, żeby można je potem było odpowiednio do zaistniałych zdarzeń przykrawać.
Ja podobno przewidziałem wybór Dudy na prezydenta, a według niektórych wręcz go wylansowałem i nawet mieli o to do mnie pretensję, co wydawało się przesadą, bo z istnienia tego prawdziwego Dudy – choć mój fikcyjny Fabian, wydaje się bardziej prawdopodobny od rzeczywistego – nie zdawałem sobie sprawy.
Kiedy jednak dzisiaj o tym myślę, to nie wykluczam, że oni mogli skorzystać z tej kuriozalnej recepty. Znacznie przecież głupsze rzeczy robią, a ta im się wyjątkowo udała. Duda, grany przez Piotra Ligienzę, był sympatyczny i wiarygodny, dobrze się kojarzył, więc Duda rzeczywisty, który nie tylko mnie z niczym się nie kojarzył, miał już premię wyborczą na wstępie.
Skóra mi jednak cierpnie na myśl, że mój filmowy scenariusz został wykorzystany w polityce dosłownie i niestety ze szkodą dla demokracji.
Jednak zaryzykuję, żeby próbować przewidzieć, co się za kilka dni stanie. Zwykle przekazuję tekst redakcji w poniedziałek, ale w niedzielę jesteśmy z żoną mężami zaufania w lokalach wyborczych na Kamionku, w poniedziałek będziemy odsypiali, we wtorek z rana jedziemy do Sopotu, gdzie się z przyjaciółmi umówiliśmy, że spotkamy się na stypie po demokracji albo będziemy oblewali jej odrodzenie, więc felieton muszę wysłać przed niedzielą.
Wyborczych sondaży nie biorę sobie do głowy, bo tylko w niej mącą. Jest jeszcze coś trudniejszego do zauważania – klimat elektoratu. Czy jest bliższy rezygnacji, czy entuzjazmu? Jaki panuje nastrój wśród pretendentów do władzy?
Trwa dyskusja na temat dymisji dwóch najważniejszych generałów. Część komentujących twierdzi, że moment nie jest właściwy, bo wojna w Ukrainie i konflikt zbrojny na granicy Izraela. Mnie wyobraźnia podpowiada, że to najlepszy moment na taką decyzję. Jeśli wycofają dymisję, to zażądają odejścia Błaszczaka i odzyskają podmiotowość. Jeśli odejdą, to zachowają honor i będą pierwszymi do powrotu na stanowiska, kiedy władza się zmieni.
Tusk twierdzi, że dziesięciu wysokich rangą oficerów też ogłosiło zamiar podania się do dymisji. Błaszczak zaprzecza, ale zapowiada nowe nominacje, więc to jego dementi brzmi mało przekonująco. Być może chce kłamliwą wersję podtrzymać, dopóki nie zapadnie cisza wyborcza? A może jest odwrotnie i Tusk blefuje, że oficerowie chcą odejść?
Sam do nich apeluje, żeby jednak pozostali w armii, bo byłoby to osłabieniem w geopolitycznej sytuacji kraju. Jedno jest pewne. Generałowie utracili zaufanie do ministra, w armii zapanował chaos i upadł mit, że partia jest gwarantem naszego bezpieczeństwa, pozostałe filary podmyte rządowymi kłamstwami się chwieją. Wygląda na to, że straszą swoich wyborców migrantami, których sami masowo sprowadzają i prywatyzacją, jakiej dokonują sami na niewyobrażalną skalę.
Entuzjazm i nadzieja jest po stronie opozycji. Jej lider z determinacją objeżdża, co się tylko da w Polsce objechać i na jego spotkaniach panuje niekłamany entuzjazm, podczas gdy kampania zjednoczonej prawicy jest wsobna, utrwalacze władzy spotykają się na jej spotkaniach z utrwalonymi na twardo, żeby w brutalnych słowach wygłaszać tezy trudne do przyjęcia.
Że wybory wygra opozycja, kiedy to piszę, jest coraz bardziej prawdopodobne.
Jerzy Niemczuk
Jakby zaatakował osobę nieheteronormatywną to wyrok by był już dawno, w uśmiechniętej Polsce jest przyzwolenie tylko na mordowanie księży
uśmiechnięty polak
2025-11-26 09:45:24
Bohaterowie pierwszego frontu w ratowaniu zdrowia i życia ludzkiego, wytrwałości, cierpliwości, odwagi w tym trudnym zawodzie zaufania publicznego .Pozdrawiam Wszystkiego Najlepszego.
Zbigniew Chrapkiewicz
2025-11-26 06:22:15
Co Wy z rym rozdawnictwem? Przecież obecny rzad robi dokładnie to samo jeżeli tak na to patrzeć. Poza tym zastanawiałeś się człowieku dlaczego wszyscy widziwie TVN znają nazwisko Obajtek a nie znają np nazwiska i pensji obecnego prezesa Orlenu? Ciekawe i dlaczego prawda? Jeżeli uważasz człowieku, że np myślenie prawej strony ludu zostało przez kogoś wyprane to nie pomyślałeś, że druga strona została jeszcze lepiej wyprana? Pozdrawiam
Tytus
2025-11-26 04:57:32
Drogi \"mieszkańcu\", ciekawe kiedy Ty będziesz miał na tyle honoru i przyzwoitości, by przyznać się, że lobbujesz dla Niemców. Twoje bezczelne i nieudolne próby wywarcia wpływu już nie działają, i dają odwrotny efekt. Czekamy zatem na plan.
Nikoś
2025-11-25 21:10:17
OJ SZKODA TEJ PANI I TO W JEJ IMIENINY MUSIAŁA SPOTKAC JĄ TAKA KRZYWDA A TAK TO BYWA LOS NIEWYBIERA PANI ŻYCZE DUŻO ZDROWKA ABY BÓLE SZYBKO MINEŁY
RYSZARD
2025-11-25 19:30:37
Z Chorzel jezdziliśmy po piwko do Szczytna ,takie były czasy
kolega
2025-11-25 17:15:50
Pogońcie ta sołtys z łatanej to całe zło co ona czyni . Warszawianka na wsi to tylko kłopoty dla ludzi , bo ona myśli że powinni żyć jak w średniowieczu bo mieszkając na wsi musi być spokój jak ona sobie zażyczyła kupując dom na wsi
zdysk
2025-11-25 15:55:09
Ciekawe czy będą mieć na tyle honoru i przyzwoitości że powiedzą, stop elektryczności, siedzimy przy świecach lampach naftowych.
mieszkaniec
2025-11-25 15:12:43
Nepotyzm!
Potwierdzam
2025-11-25 10:24:45
Genialne posunięcie! Dajmy mu więcej to będzie lepiej pracował! Dać dopiero za wykonaną pracę to tak nie po samorządowemu. Następne wybory będą katastrofą.
KrytykaKrytyczna
2025-11-24 23:36:33