Wyrównana inauguracja rozgrywek klasy A w gminie Wielbark. W pierwszym wiosennym spotkaniu zmierzyły się ze sobą kluby GZPN Omulew Wielbark i WKS Wałpusza 07 Jesionowiec. Mecz wygrali wielbarczanie z wynikiem 2:0.
Obrona Wielbarka zagrała bardzo czujnie i nie otworzyła furtek do zdobycia bramki przez Wałpuszę. Dodatkowo to właśnie Omulew szybko otworzył wynik spotkania. Już w 13 minucie spotkania kibice zobaczyli gola w wykonaniu Jarosława Berka, który po dośrodkowaniu Maksymiliana Ambroziaka umieścił piłkę w siatce przeciwników główkując pod poprzeczkę.
Rozgrywka na stadionie w Jesionowcu była jednak wyrównana, a do punktowego zakończenia akcji gospodarzy brakowało naprawdę niewiele. Szczególnie piękną akcją pochwalić może się Łukasz Gut, którego obroniony przez Marcina Gwiazdę strzał mógł być jednym z lepszych w sezonie ligi.
Pomimo dalszych prób "zero-siódemka" nie zdobyła żadnej bramki, w przeciwieństwie do gości. Ponowny strzał z głowy zanotował Jarosław Berk, który niekryty strzelił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 79 minucie gry.
– Liga i cała wiosna nie kończy się jednak na dzisiejszych derbach, ale martwią żółte kartki. Jesteśmy zespołem, który po rundzie jesiennej z całej ligi miał ich najmniej, a dziś zaliczyliśmy od razu aż cztery. Mogą czekać nas szybko absencje za kartki, a to może nam przeszkodzić w walce o punkty – skomentował bezpośrednio po spotkaniu trener Cezary Kuciński z WKS Wałpuszy 07 Jesionowiec.
WKS Wałpusza 07 Jesionowiec: A. Bagiński, D. Gleba, D. Gołaszewski (88' Cymerys), Ł. Gut, A. Jabłonowski, J. Krupiński (90' Gut), A. Kucinski, D. Lech, M. Lech, B. Olender (C), K. Sygnowski (B)
GZPN Omulew Wielbark: M. Abramczyk (C), M. Ambroziak (25' Abramczyk), J. Berk (90'+3 Trzciński), M. Borowski (82' Krasecki), K. Brodzik (90' Olender), F. Chorążewicz (90'+2 Kempinski), M. Gwiazda (B), P. Janowski, K. Kołakowski (71' Pliszka), B. Raniecki, M. Remiszewski.
WKS WAŁPUSZA 07 JESIONOWIEC 0:2 GZPN OMULEW WIELBARK
0:1 - 13' Jarosław Berk
0:2 - 79' Jarosław Berk
A niektórzy netto \"kosztują\" ok. 2400 miesięcznie...
Tutejsza
2025-04-04 10:37:01
Wicie drodzy czytelnicy, czemu Niemcy demontują swoje wiatraki?...z trzech powodów, pierwszy: nie osiągnięto zakładanych wpływów, tylko ogromne straty, bo okazało się, że wiatraki nie dosyć, że są niewydajne, są też bardzo awaryjne, a ich naprawa, czy konserwacja jest niezwykle kosztowna... drugi powód: tępy Polak odkupi od Niemców wszystko, wystarczy ładnie opakować, a trzeci, to ogromna wręcz szkodliwość dla środowiska i dla ludzi, którzy mieszkają w ich pobliżu, nie wspominając o tysiącach martwych ptaków. Taki wiatrak gdy się zapali, musi spłonąć do końca, bo nie sposób jest go zgasić.
nikoś
2025-04-04 10:15:31
Widok tego co leży w rowach na drodze powiatowej między miejscowościami Nowy Dwór - Witowo odwraca aż wzrok od wstydu, jak tak można.
Ludzka głupota.
2025-04-03 21:13:59
No proszę można po cichu i za milion trzysta beż stawania w świetle lamp i marzeniu o tłumach turystów (może nawet inzynierow). Można? Można brać przykład na pewno. I jakoś o tym problemie nigdy nie było słychać w lokalnej prasie...
Kamil
2025-04-03 15:46:26
Bez wątpienia jest to absolutna konieczność!
Michał
2025-04-03 12:20:23
Gratulacje, wspaniały lekarz
Gabi
2025-04-03 11:27:25
Może Jurek pomoże
2025-04-03 11:22:41
Mnie również nie podoba się nowe logo,w żaden sposób nie przemawia inie kojarzy się z promocją dni i nocy Szczytna.Szkida,że zmieniono lepsze na gorsze,ale zmiana jest !!!
Plik
2025-04-03 10:57:01
Droga kulko a na pewno inaczej się nazywasz masz bardzo złe info . Mamusia nie pojechała na wójtowej miejsce tylko jest członkiem zespołu. Ogarnij się i zasięgnij wiedzy wtedy pisz.
Olga
2025-04-03 09:12:18
Mam nadzieję, że Pan Ambroziak ma świadomość wypowiedzianych przez siebie słów w temacie inwigilacji ludzi za pomocą rzekomego programu. Mam nadzieje, ze zdaje sobie sprawie, ze tego typu działania noszą znamiona przestępstwa, pomijąc oczywiście fakt, iż żadna sieć komórkowa nie udostępnia takich danych od tak, a zwłasza wójtowi podrzędnej gminy.
SzalonyPrawnik
2025-04-02 22:41:06