Czwartek, 23 Październik
Imieniny: Haliszki, Lody, Przybysłąwa -

Reklama


Reklama

Fitness przetrwa w internecie?


Kamil Saluszewski ze Szczytna to jeden z najlepszych instruktorów fitness w kraju, to też właściciel Klubu Fitness Steel Facotry 12-100. Pytamy go, jak takie działalności radzą sobie w dobie koronawirusa.


  • Data:

Klub zamknięty, co robi instruktor, właściciel w tym czasie?

 

Szuka rozwiązań, jak wybrnąć z tej trudnej dla wszystkich sytuacji. Trudnej pod względem ekonomicznym dla mnie, jako właściciela klubu fitness, ale też dla naszych użytkowników. Co jakiś czas odbieram telefony, czy działamy, czy można przyjść na trening, czy można zapisać się na zajęcia personalne, w których uczestniczyłyby dwie osoby, czyli instruktor i zawodnik, co byłoby w sumie zgodne z prawem...

 

No właśnie, może zajęcia personalne są rozwiązaniem, aby przeczekać ten dziwny czas...

 

Być może. Dałoby to też klubowi jakikolwiek dopływ dochodów, bo w tej sytuacji jesteśmy ich całkowicie pozbawieni. Z kolei zawodnikom dałoby to szanse na normalność, czyli treningi. Nie ukrywam, że myślałem o tym, ale nie chciałbym natknąć się na przykład na hejt w sieci, w końcu dookoła wszyscy mówią, aby zostać jednak w domu.

 

 

Ale spotkania dwóch osób są dopuszczalne...

 

Niby tak, ale jednak zawsze jest jakieś ryzyko. Myślę, że jeśli ktoś miałby ochotę na taki trening to wie, jak mnie znaleźć. Sale klubu są na tyle duże, że trener personalny i zawodnik spokojnie mogliby bezpiecznie ćwiczyć. W tym przypadku ważna jest uczciwość. I trener, i zawodnik muszą być zdrowi. W klubie wdrożyliśmy już od samego początku zamieszania z koronawirusem wszystkie zasady bezpieczeństwa, czyli dezynfekcja, więc pod tym względem jesteśmy zabezpieczeni.


Reklama

 

 

Brak zajęć to?

 

Strata dla wszystkich. Całkowite zaprzestanie ćwiczeń na pewno odbije się na kondycji, samopoczuciu, a może też na psychice. Nie ukrywajmy wiele osób, które regularnie przychodziło na treningi odpoczywało w ten sposób od codzienności. Ja z kolei miałem pracę. Teraz to poważnie się komplikuje.

 

 

Szukacie jakichś rozwiązań?

 

Tak. Jednym z nich są zajęcia online. Mamy stworzoną grupę zamkniętą, na której pojawiają się zestawy ćwiczeń do realizacji. Nie zostawiłem swoich zawodników samym sobie. Z automatu zawiesiliśmy im też karnety, czyli będą mogli wrócić do nas do klubu i dalej trenować. Choć przyznam, że odebrałem kilka telefonów z prośbą, aby karnetów nie zawieszać, że gdy skończą swoją ważność, to klubowicze i tak kupią nowe. To było bardzo miłe, bo świadczy o tym, że nasi zawodnicy wiedzą, w jakiej sytuacji znalazł się nasz klub i choć w ten sposób chcą nam pomóc.

 

Sporo osób chce korzystać z zajęć online?

 

Reklama

Nie jest to najlepsze dla ćwiczących, ale tak. W najbliższym czasie z trenerką Gosią nagramy też kilka filmików instruktażowych i będziemy starali się udostępniać je naszym członkom. Te osoby, które będą chciały skorzystać z tej formy zajęć będą mogły też wypożyczyć z klubu sprzęt, czyli na przykład hantle, ketle, piłki, czy gumy. Szukamy rozwiązań korzystnych dla naszych członków, ale też i dla nas, abyśmy przerwali ten czas i mieli do czego wrócić.

 

 

A inne możliwości?

 

Wciąż ich szukamy. Jest ich niewiele. Mogę wynająć salę na ćwiczenia, mogę poprowadzić indywidualny trening, treningi online z kamerą, ale to wszystko i tak zależy od osób, które by chciały z tego skorzystać. Na razie nie wygląda to wszystko najlepiej. Obroty spadły do zera.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama