Piłkarze Omulwi Wielbark zremisowali z Kłobukiem Mikołajki 2:2. - Jak mam to skomentować? - pyta retorycznie Mariusz Korczakowski, szkoleniowiec Omulwi. - Dla mnie to porażka i strata dwóch punktów, a nie zyskanie jednego. To już kolejny taki mecz, który powinniśmy wygrać. I to zdecydowanie. A tymczasem ledwo łapiemy się na remis.
Omulew Wielbark - Kłobuk Mikołajki 2:2
Bramki Omulew:
Marek Remiszewski 33'
Damian Musioł 77'
Bramki Kłobuk:
40' Maciej Jarguz
75' Kacper Serowik
GZPN OMULEW WIELBARK. Skład podstawowy: Daniel Włodkowski, Marek Remiszewski (51'), Tomasz Przybysz, Patryk Płoski (70'), Michał Murawski, Kamil Miłek (83'), Mariusz Miłek (88'), Łukasz Gut (72'), Krystian Gąsiewski, Andrzej Bagiński, Mateusz Abramczyk.
Skład rezerwowy: Grzegorz Woźny, Mateusz Tabaka (72'), Damian Musioł (51'), Jakub Krupiński (83'), Jakub Domżalski (70'), Arkadiusz Cieślik, Jarosław Berk (88').
Piłkarze Omulwi świetnie rozpoczęli to spotkanie. W pierwszych 30 minutach meczu wypracowali sobie aż cztery stuprocentowe sytuacje strzeleckie. Problem jednak w tym, że żadnej nie zamienili na bramkę.
- Dominowaliśmy na boisku w każdym elemencie – mówi Mariusz Korczakowski, trener Omulwi Wielbark. - Ale od początku tego sezonu mamy ogromny problem ze skutecznością. Nie strzelamy goli ze stuprocentowych sytuacji, a na dodatek tracimy bramki w bardzo głupich sytuacjach. Do przerwy było 1:1, a powinno być co najmniej 5:1 dla nas. Sytuacji nie wykorzystali: Gut, Abramczyk, Miłek, Remiszewski...
Pierwszą bramkę Omulew straciła po głupim faulu Włodkowskiego.
- Faulował napastnika gości w naprawdę niegroźnej sytuacji – mówi Korczakowski. - Sędzia podyktował rzut karny, który zamienili na bramkę. Potem mogli jeszcze podwyższyć na 2:1, bo piłka przy wyprowadzaniu rzutu rożnego odbiła się od słupka.
Druga połowa spotkania nie była już tak zdominowana przez piłkarzy z Wielbarka. Rywale grali z kontry. Wyszli na prowadzenie. - Zaczęliśmy gonić – mówi Korczakowski. - W 77 minucie Damian Musioł wyrównał. W 83 minucie mogliśmy jeszcze wyjść na prowadzenie, niestety po strzale Kuby Domżalskiego piłka uderzyła w poprzeczkę.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45