Grzegorz Drężek, Bolesław Dudek, Sylwester Góralski i Szymon Szotowicz to Mistrzowie Polski Łucznictwa Tradycyjnego w Strzelaniu 24-godzinnym. Tytuł wywalczyli w Szczytnie, bo to właśnie w naszym mieście odbyła się ta prestiżowa rywalizacja. Do Szczytna zjechało 10 drużyn z całego kraju, które konkurowały z dwiema drużynami miejscowymi. W sumie w łucznicze szranki stanęło 48 najlepszych zawodników strzelających z łuku tradycyjnego.
- Strzelanie liczone jest w cyklach. Jeden cykl to godzina. To czas na oddanie 80 strzałów. Każdy z członków drużyny musiał strzelać co najmniej przez 10 godzin, by jego wyniki liczyły się do klasyfikacji indywidualnej, a drużyna w całości musiała strzelać właśnie 24 godziny – tłumaczy Grzegorz Drężek, szef szczycieńskiej drużyny łuczniczej.
Była to trzecia edycja takich zawodów, a pierwsza w Szczytnie. Wcześniej mistrzostwa te organizowane były w Sycowie.
- Tam wystąpiły jakieś trudności organizacyjne, które groziły zaniknięciem tych zawodów. Podzwoniłem gdzie można i zadeklarowałem, że w Szczytnie mamy warunki i możliwości, by przejąc organizację tych mistrzostw. A że Szczytno jest już znane z tej dyscypliny sportu, mamy przecież mistrzynie nie tylko Polski, ale i Europy, więc nam zaufano – wyjaśnia Grzegorz. - Mało tego, kolejne Mistrzostwa również odbędą się w Szczytnie, ale w terminie pierwotnym czyli w marcu przyszłego roku. To było i będzie niemałe przedsięwzięcie logistyczne i w tym miejscu muszę podziękować głównie młodzieży z mojej pracowni, która naprawdę ciężko pracowała, by wszystko było jak należy. I było, bo ci wszyscy, którzy odwiedzili nas w ten weekend zapowiedzieli, że na kolejnych mistrzostwach w Szczytnie na pewno się pojawią.
Pierwsza z naszych drużyn wystrzelała pierwsze miejsce uzyskujący tym samym tytuł Mistrzów Polski. Druga (w składzie: Jarosław Zaręba, Mariusz Jurczak, Sławomir Maciejewski, Wojciech Wierzbicki) – uplasowała się na miejscu 9.
- Głównie dlatego, że jej członkowie na co dzień strzelają z łuków sportowych. Do tych tradycyjnych przyzwyczajali się zaledwie półtora miesiąca – tłumaczy Grzegorz dodając nie bez dumy, że połowa startujących w szczycieńskim turnieju należy do łuczniczej kadry narodowej.
Spośród szczycieńskich łuczników złote medale ma trzech, chociaż drużyny były czteroosobowe.
- Niestety, jeden z kolegów, dosłownie w ostatnich chwili musiał wyjechać na kontrakt. Udało się go zastąpić zawodnikiem z Golubia-Dobrzynia, Szymonem Szotowiczem – wyjaśnia Drężek, który też w składzie mistrzowskiej drużyny walczył. Poza nim spośród szczycieńskich łuczników startowali: Bolesław Dudek i Sylwester Góralski.
Grzegorz Drężek, pracownik Miejskiego Domu Kultury, z łucznictwem i rycerstwem ma do czynienia lat 30, chociaż z przerwami. W strukturach MDK – od lat 12 prowadzi pracownię rycerską. Jej działalność rozpoczęła się właśnie od powołania drużyny łuczniczej, a później Chorągwi Komturii i Miasta Szczytno. Jak mówi, jego rycerska pasja sięga czasów, gdy jako dziecię działał w drużynach harcerskich, a w połączeniu z zainteresowaniem historią stworzyła ostatecznie, w ostatni weekend – drużynowego mistrza Polski w łucznictwie tradycyjnym.
Bolesław Dudek, 46-letni ojciec, który wraz z żoną prowadzi w Szczytnie rodzinny dom dziecka, strzelać zaczął cztery lata temu. Co ciekawe – za namową jednej z wychowanek, która w zajęciach drużyny łuczniczej zaczęła uczestniczyć wcześniej. I na tym nie koniec, bo łuczników w tej obszernej rodzinie (troje własnych dzieci i ośmioro przysposobionych) jest coraz więcej. Sam Bolesław od trzech lat zajmuje I miejsce w Lidze Grunwaldzkiej Akademii Miecza w strzelaniu historycznym, w ubiegłym roku – trzecie miejsce na Mistrzostwach Polski w łuku tradycyjnym, w tym roku – czwarte i 12 w Europie. Inną pasją Bolka są konie. Jest instruktorem jazdy konnej, a rodzina zresztą posiada własnych siedem koni, które spełniają nie tylko rolę rekreacyjną, ale i wychowawczą.
Sylwester Góralski to właśnie jedno z dzieci, wychowujących się w domu państwa Dudków. 17-latek uczy się w zawodowym gastronomiku i strzela od 3 lat. Tata, czyli Bolesław, zabrał go raz na trening, żeby zobaczył jak to jest. Zobaczył i... został. Ostatnio wywalczone w drużynie Mistrzostwo Polski to nie jest jedyny sukces młodego łucznika. Ma na koncie III miejsce w Mistrzostwach Polski w łucznictwie 3D (czyli do celów wielowymiarowych) oraz II miejsce w Lidze Grunwaldzkiej Akademii Miecza. Z oczywistych względów do zainteresowań Sylwka należy też jazda konna. Ma nadzieję, że dzięki temu osiągnie nieco wyższy stopień łuczniczego wtajemniczenia, chce się bowiem specjalizować właśnie w łucznictwie konnym i podejmuje pierwsze próby.
Liczba radiowozów przekłada się na bezpieczeństwo w powiecie? Dość interesujące stwierdzenie. To rezultat jakichś badań?
Robert
2025-08-21 15:21:22
Brawo, brawo
Joanna
2025-08-21 14:58:58
USpać wszystkie i po problemie, szkoda miejsca i pieniedzy
Lukasz
2025-08-21 14:19:54
Może powinni pomyśleć o stworzeniu nowych miejsc pracy, nie o tym jak prawie 2mln PLN w bagnie
Paweł Roman Polański
2025-08-21 11:58:18
Ciągłe istnienie urzędów pracy można tłumaczyć jedynie tym, że zatrudniają osoby, które nigdzie indziej nie znalazłyby pracy. W ten sposób przyczyniają się do spadku bezrobocia. Fotoszop na zdjęciu tej pani jest zadziwi niejednego grafika.
Jego Eminencja
2025-08-20 11:07:05
Najbardziej miastem tego potrzebuje ? Przecież to jakiś żart żałosny żart!!! W mieście nie ma pracy ,nie ma zakładów młodzi uciekają ,a my róbmy sobie parki niedługo nie będzie dla kogo tych parków robić młodzi wyjadą starzy poumierają brawo burmistrz !!!
Mściciel
2025-08-20 09:46:47
ludzie uciekają ze Szczytna a oni .... - szkoda gadać
że tak powiem
2025-08-20 08:44:04
Najważniejsze to by wymienić te okropne lawki
Romek
2025-08-20 05:16:06
To może ktoś pomyśli, aby ścieżkę rowerową na Małej Bieli połączyć ze ścieżką przy ul. Piłsudskiego i z parkiem nad Małym Domowym, bo w tej chwili jest ścieżką z nikąd do nikąd.
Jans
2025-08-19 22:09:53
Sądziłem ze będą fotki Malej bieli a tu jacyś ludzie się lansują. a gdzie jest Stashka?
j23
2025-08-19 15:39:10