Niedzielny poranek w Pużarach rozpoczął się groźnym zdarzeniem drogowym. Opel, który nagle zjechał z drogi, uderzył w drzewo. Zanim na miejsce dotarły służby, kierowca zniknął bez śladu.
W niedzielę, 7 września, tuż po godz. 8:00 szczycieńscy policjanci zostali wezwani do miejscowości Pużary, gdzie doszło do wypadku. Według wstępnych ustaleń kierowca Opla z nieznanych powodów stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Ku zaskoczeniu służb, kierujący samochodem oddalił się jeszcze przed ich przyjazdem. Policjanci szybko dotarli do właściciela auta – 37-latka ze Szczytna, który został zatrzymany do wyjaśnienia.
– Trwają czynności, które mają na celu ustalenie dokładnych przyczyn i okoliczności tego zdarzenia, w tym ustalenie, kto w chwili zdarzenia kierował pojazdem – poinformowała st. post. Anna Słomińska z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.
Fred
Kiedyś śmiali się z policjantów, że to fajtłapy. Teraz ludzie płaczą z żalu, że w policji pracują sami nieudacznicy. Po wioskach rozbija się naćpana i pijana młodzież. Ostatnio w sawicy nachalne towarzystwo zanurkowali samochodem w ogrodzenie. Samochód już rozebrany na części stoi w Nowym Dworze. Policja do dziś nie ustaliła kto spowodował wypadek a właściciel samochodu zadowolony ze swojego szczęścia.