Sobota, 25 Październik
Imieniny: Arety, Marty, Marcina -

Reklama


Reklama

Zainwestuj w dom marzeń bez kredytu (zdjęcia)


Promocja. Niezależność, życie w zgodzie z naturą i komfort mogą iść w parze. Jeżeli marzy Ci się dom, który daje wiele możliwości, to oferta Grove Tiny House jest dla Ciebie. Cztery kąty na kółkach i domy mobilne to nowoczesne podejście do mieszkalnictwa. Przytulne i w wysokim standardzie. Sprawdzą się na co dzień, mogą stać się także azylem i odskocznią od życia w biegu lub doskonalą opcją na biznes.



Wiele osób marzy o tym, by rzucić wszystko i zaszyć się na Mazurach. Tam, gdzie nie ma zasięgu, a przyroda jest na wyciągnięcie ręki. Firma Grove Tiny House daje okazję, by taką wizję spełnić. Z pasją i szacunkiem do natury tworzy wyjątkowe domy, które swoim właścicielom dają szereg możliwości. - Każdy z domów budowany jest przez nas ze starannością i uważnością na potrzeby klientów. Wykorzystujemy tylko certyfikowane, wysokiej jakości materiały – mówi Mateusz Kostrubała, prezes Grove Tiny House.

 

 

 

Bez skomplikowanych formalności

Domy mobilne, budowane przez firmę, to dosłownie rozwiązanie na każdą kieszeń. W cenie mieszkania można mieć niezależny, mały domek. Z szeregiem ciekawych rozwiązań, w tym również opcją smart dom. Bez pozwolenia na budowę, budowane w technologii szkieletowej całoroczne budynki wyróżnia prosta forma z zewnątrz i ciekawy design w środku.

 


Dowiedz się więcej na:

www.grovetinyhouse.pl

Doradca Klienta - Iwona Marciniak

tel. 533 222 616

e-mail: iwona@grovetinyhouse.pl

Mateusz Kostrubała

tel. 881555588

sale@grovetinyhouse.com

 


 

 

Zaskakuje materiałami i aranżacją przestrzeni. - Aby skorzystać z naszej oferty domów mobilnych wystarczy być właścicielem gruntu, na którym zostaną posadowione. Nasze domy nie wymagają pozwolenia na budowę, więc załatwianie wszelkich formalności jest o wiele prostsze i nie tak czasochłonne jak w przypadku budynków tradycyjnych – wyjaśnia prezes. - W ofercie mamy cztery takie obiekty. Każdy inny, z różnym metrażem i w innej aranżacji – dodaje.

 

Czas jest największą wartością

Najmniejszy z oferowanych domów mobilnych ma 35 m2, średnie - 40 m2 i 48 m2, największy to 56 metrów przestrzeni, którą można wspólnie z zespołem Tiny Grove House zaaranżować. W każdym z modeli dostępny jest wygodny salon, z aneksem bądź kuchnią, łazienka z wszelkimi udogodnieniami oraz w zależności od wybranej powierzchni jedna, dwie lub trzy sypialnie.

 

 

Każdy z domów posiada pełną infrastrukturę techniczną. Aby zlokalizować go na swojej działce inwestor musi jedynie przygotować grunt i stopy fundamentowe. - Zależało nam na tym, aby naszym klientom dać taki produkt, który będzie gotowy i komfortowy. Dlatego opracowując nasze propozycje wspólnie z architektami wnętrz, przestrzeń w środku optymalizowaliśmy i sprawialiśmy, że jest dobrze i mądrze wykorzystana - dodaje.

 


Dowiedz się więcej na:

www.grovetinyhouse.pl

Doradca Klienta - Iwona Marciniak

tel. 533 222 616

e-mail: iwona@grovetinyhouse.pl

Mateusz Kostrubała

tel. 881555588

sale@grovetinyhouse.com


 

Dzięki takiemu podejściu każdy, kto zdecyduje się na inwestycję, musi jedynie ustalić z przedstawicielami firmy zakres prac i ostateczny wygląd domu. Od chwili akceptacji projektu zostaje już tylko chwilę poczekać, by móc się nim w pełni cieszyć - Proces budowy trwa od trzech do sześciu miesięcy. Są one wykończone pod klucz. Nowemu właścicielowi pozostaje jedynie spakować ubrania i inne ulubione przedmioty, i wprowadzić się do nowego lokum – zapewnia Mateusz Kostrubała.

 

 

Jeden dom, różne lokalizacje

To, na co szczególnie warto zwrócić uwagę w ofercie firmy, to Tiny house – domy na kołach. Posadowione na homologowanej przyczepie można samodzielnie transportować. Wystarczą do tego prawo jazdy kategorii B+E i odpowiedni samochód. Te domki ważą nie więcej niż 3,5 tony i są doskonałą opcją dla wszystkich, którzy cenią sobie komfort mieszkania i wolność.

 

- Małe domy to doskonały sposób na życie. Prekursorami w ich budowie są mieszkańcy Stanów Zjednoczonych Ameryki, Australii i Nowej Zelandii. Stawiają na nie osoby, które decydują się spędzać różne pory roku w innych miejscach – dodaje prezes. - Oczywiście, należy pamiętać, że jest to dom, a nie przyczepa kempingowa, więc podróżowanie znacznie się różni. Jednak dwa-trzy razy w roku spokojnie możemy zmienić miejsce pobytu.

 

 

 

Wnętrze dla wymagających

W Tiny house mamy w pełni wyposażoną kuchnię, łazienkę, mały salon i przestrzeń sypialną. Dzięki pracy projektantów i konstruktorów dosłownie każdy centymetr przestrzeni został zagospodarowany. Dzięki licznym schowkom, dopasowanym i wykonanym na wymiar meblom te ok. 20-metrowe domy sprawiają, że żyje się w nich po prostu dobrze.

 


Dowiedz się więcej na:

www.grovetinyhouse.pl

Doradca Klienta - Iwona Marciniak

tel. 533 222 616

e-mail: iwona@grovetinyhouse.pl

Mateusz Kostrubała

tel. 881555588

sale@grovetinyhouse.com


 

 

W ofercie znajdują się trzy gotowe warianty Tiny House. Classic Grove to 22,5 m2 całorocznej powierzchni z sypialnią na antresoli. Offgrid Grove to domek, który dedykowany jest wszystkim, którzy chcą być Eco. Fotowoltaika z magazynem energii, zbiornik na czystą i brudną wodę oraz toaleta samospalająca to również dobry wybór dla właścicieli działek, na których nie ma mediów.

 

 

Scandynavian Grove to życie w rytmie hygge. Blisko 24 metry kwadratowe pomieszczą czteroosobową rodzinę dając jednocześnie komfort codziennego życia. Całość, wykonaną w skandynawskim stylu, uzupełnia kominek.

 

Każdy z Tiny House jest całoroczny i z powodzeniem odnajdą się w nim cztery osoby.

 

 

Alternatywa dla mieszkania

Chociaż firma kompleksowo obsługuje swoich klientów, to jest otwarta na stworzenie domu marzeń klienta, zgodnie z jego wytycznymi. Do tego gotowe modele można zamówić w stanie surowym zamkniętym i puścić wodze fantazji podczas samodzielnego wykańczania. Ich zaletą jest niezależność i dobra cena. Tiny House do wykończenia będzie kosztował ok. 108 tys. zł netto. Z kolei dom mobilny o powierzchni 40 m2 w pełni wyposażony to koszt rzędu 124 tys. zł netto.

 

- Cena zależy od tego, na jakie rozwiązania się zdecydujemy. Jakie wybierzemy elementy zarówno konstrukcyjne, jak i wykończeniowe – tłumaczy prezes. - Jednak wszystkie materiały, z których korzystamy, zapewniają uzyskanie takich współczynników jak w przypadku domów tradycyjnych.

 

Dom szyty na miarę

Oferta firmy to doskonała alternatywa dla tradycyjnego biura lub opcja na rozbudowanie bazy noclegowej w agroturystyce czy hotelarstwie. Właściciele działek inwestując w domy od Grove Tiny House mogą stworzyć sobie opcję dodatkowego źródła przychodu, poprzez wynajmowanie obiektów turystom. Wysoki standard zarówno domów Tiny House jak i tych mobilnych z pewnością zyska uznanie gości.

 

- Dla klientów, którzy decydują się na zakup więcej niż jednego budynku, mamy specjalną ofertę – dodaje prezes Kostrubała i zaprasza do obejrzenie ich domów pokazowych. O swoim pomyśle na dom warto porozmawiać z przedstawicielami firmy. Elastyczność i gotowość do podejmowania wyzwań to ich atut.

 


Dowiedz się więcej na:

www.grovetinyhouse.pl

Doradca Klienta - Iwona Marciniak

tel. 533 222 616

e-mail: iwona@grovetinyhouse.pl

Mateusz Kostrubała

tel. 881555588

sale@grovetinyhouse.com


 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama