Piłkarze Omulwi Wielbark rozgromili 5:2 MKS Jeziorany. Mimo zwycięstwa i trzech punktów trener zespołu Mariusz Korczakowski nie jest zadowolony. - Punkty cieszą, ale jakość gry wciąż budzi moje zastrzeżenia – mówi.
Omulew Wielbark - MKS Jeziorany 5:2 (2:2)
Bramki Omulew:
Mateusz Abramczyk 8'
Damian Musioł 39'
Mariusz Miłek 57', 85'
Patryk Płoski 89'
Bramki MKS:
4' Marceli Kowalski
45' Marceli Kowalski
GZPN OMULEW WIELBARK. Skład podstawowy: Daniel Włodkowski, Tomasz Przybysz, Damian Musioł (53'), Michał Murawski (70'), Kamil Miłek (68'), Mariusz Miłek, Łukasz Gut (86'), Krystian Gąsiewski, Jakub Domżalski (89'), Hubert Buła (46'), Mateusz Abramczyk.
Skład rezerwowy: Grzegorz Woźny, Mateusz Tabaka (89'), Marek Remiszewski (68'), Patryk Płoski (53'), Jakub Krupiński (86'), Arkadiusz Cieślik (70'), Jarosław Berk (46').
Pojedynek Omulwi z MKS-em wyglądał niemal identycznie, jak mecze z Mikołajkami, czy Oleckiem, gdzie nasza drużyna straciła punkty. - Marnowaliśmy sytuacje strzeleckie jedną za drugą – ubolewa szkoleniowiec z Wielbarka. - Tylko od 60 do 85 minuty naliczył aż osiem stuprocentowych sytuacji, w których nie strzeliliśmy bramki. Naszych rywali dwa razy uratowała poprzeczka, raz wybijali piłkę z linii końcowej, a poza tym pudłowaliśmy niemiłosiernie. Tylko sam Arek Remiszewski w ciągu sześciu minut zmarnował aż trzy stuprocentowe sytuacje.
Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana. Ze wskazaniem na Wielbark. Zakończyła się remisem 2:2. Druga połowa to już absolutna dominacja pilarzy Omulwi. - Gdybyśmy ten mecz przegrali, to już sam nie wiem, co miałbym zrobić z tą drużyną – mówi Korczakowski. - Wypracowujemy sobie doskonałe sytuacje strzeleckie, ale nie strzelamy bramek. I tak jest od początku sezonu. Tym razem udało się zdominować rywali. Przemóc tę naszą niemoc.
W ostatnim meczu tej rundy wielbarczanie zmierzą się z drużyną z Bartoszyc. - Mimo zamieszania covidowego nic nie wskazuje, aby ten pojedynek się nie odbył – mówi Mariusz Korczakowski. - Jak podsumuję tę rundę? Wciąż czekamy na rozstrzygnięcia pojedynków z SKS Szczytno i Jurandem Barciany. Jeśli związek uzna te mecze za walkowery, to zyskamy pięć punktów. Byłby to duży skok w tabeli dla nas. Ale nie będę ukrywał, że cały sezon gramy poniżej oczekiwań i możliwości. Myślę, że solidnie na naszą grę wpływa też zamieszanie z koronawirusem. Obawiam się, że wiosna może być jeszcze gorsza, bo na razie nie ma gdzie trenować, orliki, sale gimnastyczne są zamknięte.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45