W sobotę kulomioci ze Szczytna otworzyli sezon lekkoatletyczny w Polsce. Rywalizowali z zawodnikami z Kalisza... korespondencyjnie. Zawody rozegrano online. Wyniki były drugorzędne. Atrakcją zawodów stał się 7-letni Alex Bukowiecki, który mocno chce iść w ślady swojego utytułowanego wujka Konrada. Kulę posłał na 5 metrów i 1 centymetr.
Tym razem nasz olimpijczyk Konrad Bukowiecki był jedynie... kibicem. Z kolei jego tata Irek i brat Maciej stali się organizatorami pierwszego w historii onlinowego turnieju w pchnięciu kula.
- Mityng przebiegł bardzo sprawnie, najważniejsze że dopisała pogoda i obyło się bez problemów technicznych – mówi Maciej Bukowiecki. - Fajnie, że udało nam się coś takiego zorganizować po tylu miesiącach posuchy sportowej. Można powiedzieć, że właściwie otworzyliśmy sezon lekkoatletyczny w Polsce. Jeśli chodzi o wyniki, to były one sprawą drugorzędną, najważniejszy był powrót do rywalizacji sportowej. Przez koronawirusa i wymuszoną przerwę w treningach chłopaki mają trochę zaległości, ale ciężko pracujemy, żeby to nadrobić. Atrakcją był z pewnością występ w zawodach mojego niespełna 7-letniego synka, Alexa Bukowieckiego, który bardzo chce iść w ślady swojego utytułowanego wujka Konrada.
Zawody odbyły się w sobotę, 30 maja. Przy ich organizacji siły połączyli rodzina Bukowieckich i trener Marcin Małecki z Kalisza. Uczestnicy spotkali się na żywo. Rywalizowali na swoich stadionach w Szczytnie i Kaliszu. Przebieg rywalizacji śledzili przez internet.
– Podpatrzyliśmy w Eurosporcie, że robią takie transmisje z łączeniami, z dzielonym ekranem. Pomyśleliśmy, że to da się przenieść na dowolny grunt. Rywalizowało pięciu miotaczy od nas i pięciu z Kalisza, do tego jeden dzieciak z Zielonej Góry i jeden z kategorii masters – mówi Maciej Bukowiecki.
- Nie było gwiazd, ale młodzi, perspektywiczni chłopcy. Oni jeszcze bardziej od nas potrzebują startów, a zorganizowanie czegoś takiego nie zajmuje dużo czasu. Mamy już dostęp do stadionów, więc na swoich obiektach będzie można porównać formę obu ekip. Uważam, że to super opcja – dodaje Konrad Bukowiecki.
Wyniki:
Alex Bukowiecki (U8) – 5.01 m
Karol Kijewski (U16) – 16.50 m
Antoni Wójcicki (U16) – 9.85 m
Marcel Ambroziak (U18) – 11.58 m
Kacper Ruciński (U20) – 13.29 m
Jakub Borkowski (U20) – 17.02 m
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45